Mnie przędziory głównie zaatakowały pnącza, jest tego parę m kw. Podglądanie listków
i psiukanie pod każdy nie wchodzi w rachubę. W takim przypadku trzeba zastosować
skuteczne środki - tylko KTO mi powie jakie? Popryskałem Talstarem i podlałem
roztworem Torque 50. Podobno dość skutecznie działają pałeczki owadobójcze, lecz
wydaje mi się, że o szkodnikach należy pomyśleć wcześniej. Kłania się profilaktyka.
W tym roku popełniłem błąd, w przyszłym będzie lepiej :-)

Serdecznie pozdrawiam, Zygmunt
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Użytkownik "Andrzej Paplinski" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3B7C3AE0.1D1E1DE7@poczta.onet.pl...
> Czesc
> a u mnie przedziory (?) nie boja sie wody, bo obsiadly nawet rosliny wodne w
> zaimprowizowanym oczku na balkonie. Tymczasem dostaly po lbie KARATE 0 25 EC;
> zobaczymy z jakim skutkiem.
> Podobalo mi sie jak Pani w sklepie poradzila mi cos (czego nazwy juz nie
> pamietam) ale o dzialaniu kontaktowym. Zagladac wszystkim roslinkom pod listki
> ? I psiukac na kazdy z osobna? To mi przypomnialo natychmiast przepis na
> eksterminacje wszy z "Szabasowych swiec" ( i nie tylko, wszak w Wersalu mieli
> zlote kowadelka i mloteczki): bierze sie taka wesz i wali w lepek. Aha, byl
> jeszcze kawal z taaaaaaaaaaaka broda o facecie, ktory kupowal wielokrotnie(!)
> kulki z naftaliny na mole. Na pytanie ekspedientki po co mu takie ilosci tych
> kulek odparl pytaniem: "A co mysli Pani, ze to tak latwo trafic takiego
> malutkiego mola?"
>
> Tomasz Łukowski wrote:
>
> > Moje przedziorki najwyrazniej nie lubia wilgoci i ludwika bo kilkukrotna
> > kapiel krotona najwyrazniej je zmusila do odwrotu.
> > Tomek
> >
> > --
> > Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
>