Data: 2011-10-23 17:38:00
Temat: Re: Obieraczki.
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 23 Oct 2011 15:40:41 +0200, vcore napisał(a):
> Zainteresuj się obieraczkami z ostrzami ceramicznymi, one trzymają ostrość bardzo
długo, tylko
> trzeba na nie uważać znacznie bardziej niż te z metalowymi ostrzami - głównie
podczas mycia.
Podobno w zmywarkach nie wolno ich myć :-(
Kupiłabym, nawet już mam na oku obieraczki Kyocera...
Masz może?
> Ja miałem do niedawna obieraczkę którą dostałem gratis z szatkownicą Boernera, ona
miała bardzo
> drobne ząbki - i od tamtej chwili używam tylko takich, o ile komuś nie
przeszkadzają mikroskopijne
> rowki na obieranym produkcie to polecam. Ząbkowane ostrze ma tą zaletę że trzyma
ostrość
> nieporównywalnie dłużej niż gładkie.
Też mam Bornera, ale ta obieraczka jest dla mnie za ciężka jakaś. No i jest
porzeczna. Odpada. Natomiast ząbkowane ostrze jest bardzo fajne kiedy się
obiera warzywa śliskie po obraniu - cukinie, ogórki, pomidory (choć akurat
te ja po prostu parzę), bo na obieranym warzywku powstaje bruzdkowana
faktura bardzo ułatwiajaca trzymanie podczas obierania i potem przy
krojeniu. Tyle że ząbkowane ostrze jest dosyć niebezpieczne dla palców,
trzeba wolniej obierać i uważać, aby nie stykało się z palcami.
Owszem, mam świetną ząbkowaną obieraczkę VICTORINOX. Jest naprawdę świetna,
bo bardzo ostra i cieniusieńko obiera - nawet pomidory! I lekka.
http://www.swissknife.pl/produkt/93,Obieraczka-Victo
rinox.html
Gładka jednak też się przydaje i dlatego szukam... Może jednak kupię
ceramiczną, jak radzisz.
--
XL
"Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów."
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami
|