Data: 2006-09-30 19:37:58
Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowę
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Nixe" pisze:
> Nie wiadomo jakie rzeczy dzieją się w realu :)
>
Ja się tam czasem odklejam od kompa i wyglądam przez chwilę na realny świat.
Jak pogoda ładna ;))
>> Znaczy całość działa całkiem sprawnie.
>
> Albo większość przyjęła, że walka z wiatrakami nie ma sensu :) Co nie
> znaczy, że pogodziła się z sytuacją.
I nie powinna. Komisy należy przywrócić, najlepiej w formule z lat 80, kiedy
uczeń dostawał ocenę końcową taką, jak na egzaminie komisyjnym. Zrezygnowano
z nich po kretyńskim eksperymencie ze stawianiem oceny nie niższej, niż
otrzymana pierwotnie - efekt możesz sobie wyobrazić. Wylano dziecko z
kąpielą, bo choć generalnie z nauczycieli porządna paczka, to nie same
anioły pracują w oświacie. Jakaś forma kontroli jest imo niezbędna.
> Ja jeszcze nie doszłam do etapu ocen. Dzieciaki z klasy Martyny mają
> wystawiane literki za zadania domowe, sprawdziany, wiedzę - R
> (rozszerzona), P (podstawowa), K (kwalifikująca).
Hehehe. Doszłaś, doszłaś, tylko jeszcze nie zauważyłaś. R = 5,6 P = 3,4
itd. A literki prawdopodobnie znajdziesz w WSO.
> Za zapomniane zeszyty czy prace domowe mają stawiane minusy.
> A na koniec tak czy siak jest ocena opisowa :)
>
Ma swoje zalety, nie przeczę. Tylko roboty masa, jeżeli robić to porządnie.
I króluje niestety dopieszczanie, przez co opis bywa... nie do końca
czytelny dla osób nieobeznanych z semantyką ocen opisowych.
--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski
|