Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: michał <6...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Obrazek z tramwaju
Date: Sun, 24 Jul 2011 00:23:42 +0200
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 35
Message-ID: <j0fhlh$p51$1@inews.gazeta.pl>
References: <j0a8bt$ata$1@inews.gazeta.pl> <j0fgri$ulk$5@node2.news.atman.pl>
NNTP-Posting-Host: 178.73.49.8
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=UTF-8; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1311459825 25761 178.73.49.8 (23 Jul 2011 22:23:45 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 23 Jul 2011 22:23:45 +0000 (UTC)
X-User: 6michal9
In-Reply-To: <j0fgri$ulk$5@node2.news.atman.pl>
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 6.1; rv:5.0) Gecko/20110624 Thunderbird/5.0
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:604508
Ukryj nagłówki
W dniu 2011-07-24 00:09, Paulinka pisze:
> michał pisze:
>
>> Spojrzałem na ludzi wokół. Nie było chyba osoby, która nie zauważyła
>> tej sceny. Jestem przekonany, że wszystkim musiało być przynajmniej
>> trochę głupio. Tak jak mnie. No ale z tego powodu nie będę przecież
>> gorączkowo wyciągał portfela w poszukiwaniu drobnych i nie będę za
>> nimi leciał!!!...
>
> Jest taki mądry termin jak wyuczona bezradność. Dając na ulicy (Stalker
> pisał o tej wrocławskiej akcji) tak naprawdę wcale nie pomagamy tym
> ludziom. Czasem to jest cały przemysł żebraczy. Pracowałam dłuższy czas
> we wrocławskim Rynku i widziałam codziennie całe hordy żebraków,
> wiedziałam jak pakują czasem swój majdan, a w pobliskim sklepie kupują
> artykuły pierwszej potrzeby, czyli tanie wino etc. Najbardziej szkoda mi
> tych dzieci, które są przy tym wykorzystywane i uczą się, że to jest
> normalne życie.
> Widziałam kiedyś taki obrazek na parkingu przy supermarkecie. Do faceta
> w wypasionym samochodzie podszedł bardzo ubogo wyglądający człowiek i
> poprosił o złotówkę w zamian za odwiezienie wózka. Facet popatrzył na
> niego i powiedział : Nie dam panu złotówki, dam panu adres niech pan
> przyjedzie i skosi mi trawnik za 100 zł. Rzekomy żebrak stwierdził : A
> ch.j ci w dupę.
>
Gdybym był żebrakiem, pewnie powiedziałbym to samo. Podobnie zachowują
się ludzie nie podejmując intratnych zajęć podanych "na tacy", żeby nie
stracić mizernych świadczeń.
Każdy z nas robi to, co robi, ponieważ nie wie (nie jest wystarczająco
pewien), że potrafiłby robić inne bardziej popłatne przedsięwzięcia.
--
pozdrawiam
michał
|