Data: 2011-07-23 23:27:46
Temat: Re: Obrazek z tramwaju
Od: michał <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-07-24 00:57, Paulinka pisze:
> michał pisze:
>> W dniu 2011-07-24 00:34, Paulinka pisze:
>>> michał pisze:
>>>> W dniu 2011-07-24 00:09, Paulinka pisze:
>>>>> michał pisze:
>>>>>
>>>>>> Spojrzałem na ludzi wokół. Nie było chyba osoby, która nie zauważyła
>>>>>> tej sceny. Jestem przekonany, że wszystkim musiało być przynajmniej
>>>>>> trochę głupio. Tak jak mnie. No ale z tego powodu nie będę przecież
>>>>>> gorączkowo wyciągał portfela w poszukiwaniu drobnych i nie będę za
>>>>>> nimi leciał!!!...
>>>>>
>>>>> Jest taki mądry termin jak wyuczona bezradność. Dając na ulicy
>>>>> (Stalker
>>>>> pisał o tej wrocławskiej akcji) tak naprawdę wcale nie pomagamy tym
>>>>> ludziom. Czasem to jest cały przemysł żebraczy. Pracowałam dłuższy
>>>>> czas
>>>>> we wrocławskim Rynku i widziałam codziennie całe hordy żebraków,
>>>>> wiedziałam jak pakują czasem swój majdan, a w pobliskim sklepie kupują
>>>>> artykuły pierwszej potrzeby, czyli tanie wino etc. Najbardziej
>>>>> szkoda mi
>>>>> tych dzieci, które są przy tym wykorzystywane i uczą się, że to jest
>>>>> normalne życie.
>>>>> Widziałam kiedyś taki obrazek na parkingu przy supermarkecie. Do
>>>>> faceta
>>>>> w wypasionym samochodzie podszedł bardzo ubogo wyglądający człowiek i
>>>>> poprosił o złotówkę w zamian za odwiezienie wózka. Facet popatrzył na
>>>>> niego i powiedział : Nie dam panu złotówki, dam panu adres niech pan
>>>>> przyjedzie i skosi mi trawnik za 100 zł. Rzekomy żebrak stwierdził : A
>>>>> ch.j ci w dupę.
>>>>>
>>>>
>>>> Gdybym był żebrakiem, pewnie powiedziałbym to samo. Podobnie zachowują
>>>> się ludzie nie podejmując intratnych zajęć podanych "na tacy", żeby
>>>> nie stracić mizernych świadczeń.
>>>
>>> Michał (jak Cię lubię), ale co Ty bredzisz?!
>>> Ten człowiek mógł wysilić kilka mięśni i zarobić (na czarno a jakże), a
>>> nie żebrać.
>>
>> Koleżanko, mów za siebie! :)
>> Jesteś pewna, że skosiłabyś komuś trawę w każdej sytuacji za
>> odpowiednie dla Ciebie wynagrodzenie?
>> Wystarczy Ci zaproponować?
>
> Tak. Wystarczyłoby mi dać jakąkolwiek pracę, gdybym nie miała żadnej, po
> to żeby mieć co jeść i utrzymać swoje dzieci. Praca nie hańbi.
Praca nie hańbi, żebranie nie hańbi, nierząd nie hańbi - a tego faceta
hańbi koszenie trawy zamożnemu gościowi.
Cygana, który dla zasady nie pracuje, też raczej nie da się skłonić do
skoszenia komuś trawy. Tak mentalnie jest nastawiony jego umysł.
A Twoje zniesmaczenie na człowieka, który woli prosić ludzi o złotówkę
niż kosić trawę, wynika z Twojego systemu wartości.
Twoim zdaniem on jest leniem, a ja uważam, że on ma tylko przekonanie,
iż koszenie nie wiadomo jakiego areału za 100 zł jest ponad jego
umiejętności, możliwości czasowe czy co tam jeszcze... bo tego nie wiemy
do końca.
>>>> Każdy z nas robi to, co robi, ponieważ nie wie (nie jest wystarczająco
>>>> pewien), że potrafiłby robić inne bardziej popłatne przedsięwzięcia.
>>
>>> O kolego mów za siebie. Weronika Marczuk twierdziła, że kto nie
>>> ryzykuje, ten nie pije szampana ;)
>>
>> Tu nie widzę związku z moją wypowiedzią. :)
>> Też Cię lubię...
>
> Ja Ciebie nawet bardzo i czasem myślałam, co u Ciebie :)
Dzięki.
Odkryłem kiedyś przez przypadek, że jeśli nie udzielam się na grupach,
to mam dużo więcej czasu na inne ważne sprawy. Ale że człowiek jest
mientki a nie twardy, to zajrzałem znowu. :)
--
pozdrawiam
michał
|