Data: 2003-02-04 11:06:00
Temat: Re: Odp: jak przekonać niedojrzałego mężczyznę...
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> >Nie prawda - mam kilku świetnych kolegów po 30, kawalerów.
> >Czasem aż żałuję ze jestem mężatką ;-)))
>
> Mam nadzieję, że zauważyłaś uśmieszek w moim poście,
> więc zakładam rozmowa toczy nadal w tej konwencji...
Mój tez był z uśmieszkiem.
>
> Hmmm, jesteś pewna, że żałujesz? I że znasz ich z...
> że tak powiem, każdej strony? Że nie mają jakich mankamentów,
> które wychodzą tylko w, hmmm... specyficznych chwilach?
>
Jeden z tych kolegów jest moim serdecznym przyjacielem (nic ponadto).
Wydaje mi sie ze znam go dosć dobrze (w ciągu kilkunastu lat kilka
tygodni spędzonych na wspólnych wyjazdach w rózne warunki)
Ma spore wady (jak każdy z nas), ale nie wykluczające załozenia
rodziny.
Trochę pewnie zbyt autorytatywny, ale ja na gruncie przyjacielskim
potrafie się z nim dogadać.
Za to bardzo odpowiedzialny, czego niestety niektórym panom brakuje.
I taki ze jak coś obieca - zrobi to na pewno.
Na prawdę czasem sie dziwię dlaczego jemu akurat sie nie udało.
Byłby wspaniałym ojcem.
Dla mojego syna i jego kolegów jest wybitnym autorytetem (prowadzi
klub turystyczny w którym działa mój syn).
Chyba to jest tak, ze on po prostu nie miał czasu na załozenie
rodziny, bo zanadto zajmowały go inne sprawy.
Pozdrowienia.
Basia
|