złośliwa wrote:
> Użytkownik "Księżniczka Telimena (gsk)" <c...@W...pl>
> napisał złośliwa:
>>> Mnie w podstawówce matematyki uczyła ciotka, żeby było śmieszniej do
>>> tej samej klasy chodził jej syn. Więc uczyła i syna i bratanicę.
>>> Wbrew pozorom nie jechałam na samych piątkach nie mówiąc o moim
>>> kuzynie. Zero taryfy ulgowej a wręcz przeciwnie, mieliśmy poprzeczkę
>>> ustawioną wyżej niż reszta klasy. Może właśnie dzieki niej całkiem
>>> nieźle radzę sobie z matematyką ? :)
>>
>> A może tylko oceny miałaś lepsze, a radzisz sobie tak samo? :P
>>
> a Ty czytać umiesz ?

Umiem i wnioskować też. To, że nie miałaś piątek może oznaczać, że miałaś
czwórki, a w rzeczywistości zasługiwałaś na dwójki :)
Teli.