Data: 2002-07-31 10:55:05
Temat: Re: Partnerstwo czy tradycja?
Od: "Sokrates" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Clio [bylo Iza]" <c...@o...net.pl>
napisał w wiadomości news:ai8def$a1v$1@news.onet.pl...
> Coz, temat ciekawy, ale rzeczywiscie, jak rzeka (w ktorej
chcialabym sie
> pluskac:-). Mysle, ze trudno o "czyste" typy...u nas w
malzenstwie wystepuje
> chyba model mieszany,
Tak sobie myślę, że układ partnerski jest wbrew ewentualnym
pozorom trudniejszy w realizacji, ponieważ gdy oboje
małżonków są równorzędnymi partnerami, to stwarza to więcej
sytuacji konfliktowych spowodowanych odmiennymi poglądami na
niektóre sprawy i wtedy dochodzi trudny czynnik wyrabiania
kompromisów, które w mojej ocenie nie zawsze są czymś dobrym
same w sobie, ponieważ są "zlepkiem" a nie "całością" Raz
taki kompromis jest dobry a innym razem nie, tylko czymś
połowicznym. Porównując partnerstwo małżeńskie do osady
łodzi można dojść do wniosku, że trudniej złapać równe tempo
i kierunek wiosłowania bez posiadania rodzinnego sternika.
> Co do dzieci, dopiero sie spodziewamy...mysle, ze ja wtedy
sila rzeczy
> przejme bardziej kobieca role w opiece nad noworodkiem
(np. karmienie
> piersia).
Wybiegnij myślami 5 lat do przodu i wyobraź sobie np.
sytuację, że mąż pozwala dziecku obejrzeć jakiś film a ty
nie. Każde z was ma inne zdanie na temat tego filmu i nie ma
kompromisu. Wchodzisz do pokoju i wyłączasz, on wchodzi i
włącza. Dziecko siedzi na fotelu i myśli, o co w tym
wszystkim chodzi. Kto powinien mieć decydujące zdanie w
sprawie filmu? Nie sugeruję odpowiedzi, że w tradycyjnym
małżeństwie powinien byc to mąż a żona powinna się zdać na
jego wybór. Można jednak pomyśleć o dziecku. Czy ono powinno
widzieć w każdym rodzicu właściwy jemu autorytet? Gdzie w
tym może nie najlepszym przykładzie jest właściwe
rozwiązanie.
Darek
|