Dnia Thu, 18 Sep 2008 16:27:09 +0200, medea napisał(a):

> Ikselka pisze:
>
>> Lubię. jednak wolę faszerować zieloną, póki nie słodka. Ma ostrzejszy,
>> bardziej paprykowy smak. To warzywne nadzienie ciekawe :-)
>
> Tak myślisz? Bardzo lubię faszerowaną paprykę, ale właśnie mięsem i
> ryżem.

Ba, ja też - mogę zjeść 6 faszerowanych papryk na raz, więc ten ryż jest
akurat najsłabszym punktem kalorycznym (tj. najmocniejszym chyba raczej)
tej potrawy ;-PPP

> Mam obawy, czy aby ten warzywny farsz mdły nie będzie. Dodałabym
> do tego pomidory albo chociaż na koniec polać obficie porządnym sosem
> pomidorowym.

Ze sporą ilością cebuli i pieprzu+chilli farsz ten będzie świetny - mam
dobrego czuja kulinarnego :-)

A sosów raczej ostatnio unikam, chyba, że takie naturalne, bez zaprawiania
mąką - mogą być. Pomidorowego sosu nie robię w ogóle, choć pomidory w
każdej innej postaci gotowanej czy duszonej uwielbiam. Sos pomidorowy do
gołąbków czy faszerowanej papryki czy cukini mi nie bardzo pasuje z powodu
przewagi jego smaku nad głównym składnikiem dania. Po prostu nie czuję
wtedy smaku kapustki, papryki czy cukini.
Ale za to zupę pomidorową robię superpomidorową :-)


--
"(...)Zewszad rozlegaly sie surowe upomnienia:Jestes niczym,zapomnij o
sobie,zyj innymi!Gdym moje Ja po raz czwarty napisal,poczulem sie jak
Anteusz ziemi dotykajacy!Grunt odnalazlem pod nogami.Utwierdzic sie w tym
Ja wbrew wszystkiemu,z maximum bezczelnosci.(...)"
Z Gombrowicza :-)