Data: 2001-08-26 13:12:07
Temat: Re: Perfekcjonizm (trochę off topic)
Od: Joanna <c...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
in article s...@p...net, Filip
Zyzniewski at f...@p...net wrote on 26-08-01 14:53:
.
>
>>> Ja ich nie oceniam, ani im nie przeszkadzam. Przyznam, ze wymagam tylko
>>> jednego - tolerancji dla moich odmiennych od dyskotekowych preferencji co
>> do
>>> rozrywki. Swoja droga rozni ludzie roznie uprawiaja clubbing - miewam
>> swoje
>>> rozkosze w zdystansowanej obserwacji "jarmarku proznosci"
>
> Hehe, ale czy przypadkiem podczas tej obserwacji nie czujesz się lepsza?
> NIe zdziwiłbym się - po co byś to w końcu robiła... :))))
Nie, chyba nie lepsza. Juz tego tak nie odczuwam. Pisze JUZ - zauwaz. Teraz
smakuje raczej odmiennosc, roznorodnosc, rowniez na tym tle swoja. Lubie sie
odrozniac, potwierdzac swoja odrebnosc, podmiotowosc. Poznajemy siebie przez
podobienstwa i roznice. Bez lustra tak trudno zobaczyc wyraznie siebie:)
>
>>> , miewam i
>>> zadowoleni z pozornego uczestnictwa - taniec rozluznia i wazwala energie:)
>>> Dla mnie wartosc tkwi w roznorodnosci.
>
> Nienienienie. Niech sobie dyskotekuje, niech szaleje. Ale żeby nie był
> nikim. Żeby coś sobą reprezentował. Żeby nie był jednym z wielu milionów
> identycznych palantów. A niestety na dyskotekach rzadkością są tacy ludzie.
> Dlatego zresztą nie znoszę dyskotek.
Mieszajac sie z tlumem nie musze sie z nim utozsamiac, ani nie musze tracic
swojej odrebnosci. To fakt, ze konformizm grupowy jest nieslychanie silnym
mechanizmem. Pelno wokol ludzi malych i slabych, ale nie mnie ich oceniac.
Reaguje dopiero, kiedy wchodza w moje zycie.
>
>>> "Amazonki"? No comments. Wyniki ogladalnosci przerazaja, ale jest przeciez
>>> sporo miejsca dla tych, co sie nie emocjonuja. Dla psychologa spolecznego
>> to
>>> dobra okazja do obserwacji.
>
> To widać na ulicy. Nie trzeba oglądać tego w TV. Ten program zachęca do
> bycia nikim.
Ale tam widac jak w soczewce no i nie trzeba wchodzic w bezposrednia
interakcje. To bezpieczniejsze.
>
>>> Gdybym miala sie tym frustrowac (choc jeden
>>> obejrzany na skraj frustracji mnie doprowadzil), to szybko skonczylabym
>> jako
>>> baba chodzaca po ulicach i nawolujaca lud do nawrocenia. A te ubieraja w
>>> kaftany:)))
>
> A nie jest ci żal tych wszystkich ludzi? Czasem naprawdę mam ochotę wyjść
> z tym na ulicę :|.
No i co mi z tego przyjdzie? Strace szanse na zajecie sie swoim zyciem. Nie
zal mi, bo moja empatia az tak daleko nie siega.
>>>>> Wartosci
>>>>> sa wzgledne, priorytety rowniez - bo sa zawsze wartosciami dla kogos w
>>>>> danym miejscu i czasie. A psy zostawmy w spokoju - nasz swiat nie ich
>>>>> problem:)
>
> Hmmmm. No tak. Ale priorytetów i wartości "szmatławców" nie zrozumiem nigdy.
I nie musisz, bo to nie twoje wartosci i nie twoje zycie.
>>> Masz pasje Silaczki:)
>>> Ludziom nie moze wydawac sie, ze maja wartosci - oni je maja. Dla nich
>>> wartoscia jest taka wlasnie zabawa.
>
> Przyjrzyj się temu zdaniu. Czy to nie dobijające? Ciągła i nieustająca zabawa
> sensem życia. boszzz.
ojejku, chcesz tracic czas na dobijanie sie cudzym zyciem? A nie masz za
duzo czasu? Pierwsza zasada terapeutow to nie terapeutowac nikogo na sile,
bo to sie nie udaje. Alkoholika nie namowisz racjonalnie do rzucenia w kat
butelki - jedyny sposob to odrzucic, puscic wolno, nie zatrzymywac na nim
swojej energii. Analogicznie w innych przypadkach.
>
>> Czy musisz ich zmieniac?
>
> Heh. Czasem robię sobie zabawę. Wchodzę na IRC/chat poświęcony Big Brotherowi,
> Dwóm Światom, czy Amazonkom. I piszę coś od siebie. I patrzę, jak moja
> osobowość, kształcona i budowana przez długi czas zderza się z tym chłamem.
> Jak moje pytania rozpływają się w tym za przeproszeniem "gównie".
> Ciekawa obserwacja :).
Ale strata czasu:) To znaczy niezupelnie, bo widac potwierdzanie swojej
odmiennosci jest ci do czegos potrzebne. Zastanow sie do czego, to wlasnie
odpowiednie dla ciebie pytanie, a nie pytaj o innych:)))
>
>> P.S. Tubular Bells III to świetna płyta. Może miałaś nieszczęście słyszeć I
>> ?
>
> Ej!!! Jedynka jest super :)))!
> Właśnie teraz widać różnicę. Nie podoba wam się ta płyta. I okay.
> Nawet możecie jej nie znać. Okay. Słuchacie czegoś innego. Okay. Bo słuchacie
> tego dlatego, że się wam podoba, a nie dlatego, ze jest modne / słuchają tego
> wszyscy.
>
> pozdrawiam
>
> Filip słuchający "Amarok'a" Oldfielda.
Pozdrawiam rowniez,
sluchajac hip-hopu (zza ogrodzenia cudzego podworka)
joanna
|