Data: 2001-08-28 08:14:52
Temat: Re: Perfekcjonizm (trochę off topic)
Od: Nina Mazur Miller <n...@p...ninka.net>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Klaudia" <k...@k...net.pl> writes:
> > No to ja ci zycze zeby nigdy w zyciu nie powinela ci sie nozka i zebys
> > nie popadl w depresje, rezygnacje i apatie. zebys nie zaczal chlac i
> > palic z rozpaczy.
> > i zeby nikt toba nie zaczal pogardzac mowiac ze to z lenistwa.
>
> Oj, oj... uważasz, że ta cała komercja, te pozy, ogólne chlanie gdzie tylko
> się da i równanie w dół jest z rozpaczy!!! Mój Boże, ależ mamy
> rozhisteryzowany naród...
powiedz mi gdzie w powyzszym zdaniu to napisalam?
Nigdzie.
A teraz zastanow sie, dlaczego wkladasz w moje usta cos, czego nie
powiedzialam?
chodzilo mi o to, ze uogolnienia na tym pozimie sa bzdurne. Bo kazdy
czlowiek na ogol ma inna motywacje, inna sytuacje, jest inny.
Wrzucanie wszystkich do jednego worka z napisaem komercja, tylko
dlatego ze np. pija albo chodza na dyskoteki jest kretynizmem.
> > no to nie ogladaj, po co sie zmuszasz?
>
> Ale tego jest tak dużo, że na jaki kanał nie włączysz, to albo "Amazonki",
> albo jakaś "Ekspdycja", albo "Big Brother", albo programy disco polo, lub
> telenowele brazylijskie. Po prostu często nie ma nic innego, dlatego trudno
> jest z rozmysłem omijać i nie zobaczyć ani jednej sceny. Wystarczy szybko
> przełączać kanały, żeby widzieć co to są te "Amazonki"
to po co w ogole ogladasz telewizje skoro nic w niej nie ma, tylko
same durne programy ktore cie denerwuja? przykul cie ktos lancuchem do
ekranu i postawil oczy na zapalkach, ze MUSISZ?
> > to tak strasznie latwo osadzac z gory innych i wrzucac do jednego
> > worka: pogardy.
> > Uwazaj, zeby ciebie kiedys nie wrzucono do takiego worka.
>
> Oj, myslę, że to nie trafi. Filip się chyba tym nie przejmie :-)
to czy trafi czy nie zalezy od tego, czy bedzie wypowiedziane przez
osobe, na ktorej Filipowi zalezy.
Im bardziej czlowiekowi na kims zalezy tym latwiej ta osoba moze go
zranic.
> > Ktos moze ciebie postrzegac jako takiego godnego pogardy - bo akurat
> > nie masz odpowiednio duzo pieniedzy. nie masz przyjaciol. nie masz
> > atrakcyjnej pracy. nie masz rodziny. samochodu. wladzy. urody. talentu
> > do spiewu i tysiaca jeszcze innych rzeczy, uznanych dowolnie za
> > wyznacznik pogardy.
>
> W ten sposób to niech sobie gardzą ze mnie również. Co innego, gdyby ludzie
> wartościowi ocenili mnie jako osobę płytką, komercyjną itp.
a co jesli ktos wartosciowy tak wlasnie cie oceni?
przyszlo ci to w ogole do glowy?
> > Poza tym nie wiem doprawdy jak dorosly i odpowiedzialny czlowiek moze
> > tak calkiem na powaznie, jednym machnieciem klawisza przekreslic cudze
> > zycie, nie znajac go w ogole.
> > Czy ty bowiem znasz tych ludzi, ktorych juz osadziles? czy spotkales
> > ich w jakichs innych sytuacjach poza tym ze widzisz ich prelotem na
> > ulicy albo widzisz jak ogladaja Amazonki czy inny program?
> > Czy miales okazje pracowac z nimi, stwierdzic jakimi sa pracownikami?
> > jak traktuja swoje dzieci? czy maja jakies plany na przyszlosc?
> >
> > jak mozesz powiedziec, ze sa nikim?
>
> Mamy znajomych, bliskich znajomych, z którymi kiedyś spędzaliśmy dużo czasu
> i analizowaliśny ich zachowania.
Kiedys. Ludzie sie zmieniaja. a czy mialas okazje spedzic z nimi TERAZ
wystarczajaco duzo czasu zeby ocenic, ze sa idiotami?
> > > Hehe, ale czy przypadkiem podczas tej obserwacji nie czujesz się lepsza?
> > > NIe zdziwiłbym się - po co byś to w końcu robiła... :))))
> >
> > a powiedz mi, czy kot ktory obserwuje pajaka chodzacego po scianie,
> > albo dziecko ktore obserwuje ptaka spiewajacego za oknem musza sie czuc
> > lepsi po to, zeby obserwowac?
>
> No... ale porównanie. Wyszło na to, ze ludzie, o których mówimy są niżej od
> nas w ewolucji! Hehe... to jest rozwiązanie ;-P
przepraszam, ale nie moja to wina ze wyciagasz bledne wnioski bo nie
zrozumialas porownania.
chodzilo mi o to ze czlowiek moze cos obserwowac wcale nie dlatego,
zeby zaspokoic potrzebe czucia sie lepszym - co sugerowal zreszta
kolega Filip.
> > i jakie masz szanse to ocenic, widzac kogos przelotnie na dyskotece
> > (zreszta, skoro tych miejsc nieznosisz to po co tam chodzisz? a jesli
> > nie chodzisz, to skad wiesz jakich tam ludzi mozna spotkac?)
>
> Jak już pisałam: mamy kontakt z takimi ludźmi wśród znajomych (na szczęście
> większość z nich tylko trochę się "szmatławi", nie osiągnęli jeszcze
> szczytu, a raczej dna.
i na czym dokladnie ten kontakt polega? a na czym polega tych ludzi
"szmatlawosc"?
> > > To widać na ulicy. Nie trzeba oglądać tego w TV. Ten program zachęca do
> > > bycia nikim.
> >
> > w jaki sposob? czy mozesz to opisac i przeanalizowac?
> > (nie czepiam sie, chce po prostu stwierdzic czy poza czysto
> > emocjonalnym podejsciem stoja za twoja opinia jakiekolwiek racjonalne
> > i rozsadne argumenty).
>
> Nie wiem jak Filip, ale ja uważam, że Ci ludzie co się znaleźli np. w
> "Amazonkach" nie potrafią pożądnie i po polsku zdania sklecić. Kiedyś kilka
Zadna nowosc. Pare lat temu robiono w Polsce badania na literacy i
wypadlismy na przedostatnim miejscu w Europie. Poza tym, ok. 60%
Polakow nie rozumie tego, co napisane jest w gazetach. Potrafia
poskladac literki, przeczytac wyrazy ale tresc do nich nie trafia.
Takze niestety ale Ameryki nie odkrylas.
Niemniej ciekawi mnie tok rozumowania ktory doprowadzil cie do
wniosku, ze ten program zacheca do bycia nikim.
> minut posuchałam i popatrzyłam sobie na nich. Zero tematów do rozmowy. Tylko
> o chłopakach, ciuchach. W kółko jakieś pretensje: bo ty powiedziałaś, że...,
> a on mnie..., to twoja wina, ona widziala wszystko i mi powiedziala... I, co
> najciekawsze w telewizji pokazywane są te najciekawsze momenty, to co oni
> robią w tych pozostałych??? I... tacy ludzie są pokazywani, tacy dostają
> pieniądze, są "gwiazdami". Gazety (no są to w gruncie rzeczy szmatławce, ale
Oczywiscie, bo ludzie ci reprezentuja mniej-wiecej taki poziom jak
przecietny ogladacz tego programu. Takich jest najwiecej a ci co robia
ten program chca zarobic jak najwiecej kasy wiec dostosowuja poziom
programu do poziomu publiki.
> ludzie często je czytają) piszą o nich lepiej niż o bohaterach narodowych.
czyzby? moze jakis cytacik?
> No więc... dlatego będzie druga edycja Big Brother, no bo przecież każdy
> chce być tacy jak tamci!!!
Ty tez i twoi znajomi? O a to ciekawe.
> > Swoje subiektywne i emocjonalne sady juz przedstawiles. teraz pora na
> > ich uzasadnienie.
>
> Wystarczy się rozejrzeć ;-P
rozgladam sie a jednak nie przemawia to do mnie w taki sposob jak do
kolegi Filipa.
Niechze wiec przedstawi swoj tok myslenia i przeslanki ktore
doprowadzily go do takich wnioskow.
To chyba nie jest zbyt trudny wymog, dla takiego blyskotliwego,
inteligentnego i wspanialego czlowieka jakim sie mieni byc?
> > Napisz, co sprawia ze w pijanym czlowieku na ulicy, w brudnym ubraniu
> > i belkocacym cos do siebie ty widzisz szmatlawca a ja widze pijanego
> > czlowieka w brudnym ubraniu?
> > [jesli porownanie nieadekwatne to zastap je lepszym]
>
> Jest bardzo nieadekwatne. Ten człowiek portzebuje pomocy. Nie jest
> szmatławcem (do póki się sama o tym nie przekonam). Tu chodzi o ludzi
> inteligentnych, którzy celowo się "szmatławią". Nie wiedzą kim są naprawdę.
jeszcze raz: skad wiesz ze sa inteligentni?
> Robią to co większość, bo mają potrzebę akceptacji. Może ich problem polega
> na tym, że za bardzo przejmują się opinią otochenia, może boją się być sobą,
> może mają za słabą psychikę? Nie wiem. Wiem jednak, że mam wielu znajomych,
skoro nie wiesz to skad ta niezachwiana pewnosc w ich ocenie?
> inteligentnych, wykształconych, a jednocześnie grających. Nie są sobą, choć
> przy odrobinie wysiłku mogliby. Robią to co większość w ich otoczeniu. Jest
a co to znaczy byc soba? Skad twoja pewnosc, ze ty sama jestes "soba"?
Skad wiesz, ze ich zachowanie i ich prawdziwe "ja" sie rozni?
Skad wiesz, ze w ogole maja jakies "ja"?
> impreza - idę (nie chcę zostać z tyłu), alkohol - czemu nie, przecież
> jesteśmy dorośli (nie ważne, że upijają się na imprezach do nieprzytomności
> i śpią pod krzesłami).
> Podałaś zły przykład. Ludzie, o których piszesz są z reguły alkoholikami. To
> choroba, a nie celowe równanie w dół, komercja, poza.
Skad wiesz ze sa z reguly alkoholikami? Jak odroznisz alkoholika od
takiego, co to, jak piszesz, upil sie na imprezie do nieprzytomnosci i
np. zasnal gdzies na przystanku autobusowym?
Wydajesz sie byc 100% pewna swojej klasyfikacji ludzi. Dlaczego nie
chcesz wiec podac kryteriow, ktore pozwalaja ci z taka pewnoscia i
dokladnoscia odroznic tego alkoholika od kogos, kto spije sie na umor
dla "pozy"?
gdzie jest granica?
Czy wiesz, ze wielu alkoholikow zaczynalo wlasnie od takiego picia dla
towarzystwa, dla pozy?
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://www.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
|