Data: 2009-12-25 20:27:54
Temat: Re: Pieniądze są w życiu najważniejsze...
Od: Stalker <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 25 Gru, 19:25, XL <i...@g...pl> wrote:
> PO CV tej pani to stwierdzam, że jednak, o dziwo, nie pracuje w portierni
> akademika:http://www.jwconstruction.com.pl/pl/o_firm
ie/historia/
> Natomiast firma, w której pracuje, nie ma wiele wspólnego z celnictwem
> (takie kwalifikacje ma pani), a nawet nic, natomiast ma zasięg
> miedzynarodowy, do czego znajomość jezyków u pani sekretarki jest wg mnie
> niezbędna, no, chyba że szef zatrudnił osobną panią do odbierania telefonów
> z zagranicy ;-PPP
Wykazałaś bardzo dużo złej woli i zużyłaś bezinteresownie dużo jadu,
żeby udowodnić brak kwalifikacji tej pani. I przypuśćmy, że faktycznie
nie ma ona kwalifikacji...
Jaki jest sens porównywania twoich córek do osoby bez kwalifikacji?
Wbrew temu co Ci się wydaje dowartościowanie ciebie i twoich córek
przez znęcanie się nad osobą bez kwalifikacji odnosi skutek odwrotny
od zamierzonego.
Przywoływanie ich sukcesów i zalet w kontekście takiego porównanie
(np. doktorantka z trzema językami kontra wycieruch pana prezesa bez
znajomości języków) tak naprawdę deprecjonuje ich dokonania i stawia
je w mocno wątpliwym świetle.
I teraz:
Jeśli twoje córki godzą się na twoje porównania i dowartościowują się
porównując z byle kim (zupełnie nieadekwatnym do ich aspiracji i
umiejetności), to wystawia to wyjątkowo złe świadectwo nie tylko
tobie, ale też im.
Jeśli się z tym nie godzą, ale nie potrafią Ci tego powiedzieć, albo
to do ciebie nie dociera, to wystawia to podwójnie negatywne
świadectwo tobie...
Stalker
|