Data: 2002-07-24 09:13:53
Temat: Re: Pies, klimakterium tesciowej i Wielkanoc - dlugie
Od: Dominika Widawska <d...@m...szczecin.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Michal Jankowski wrote:
>
> Wybacz, ale gdybym ja zapraszal do siebie rodzine, o ktorej doskonale
> wiem, ze ma psa, to byloby oczywiste bez zadnych dalszych wyjasnien,
> ze przyjada z psem.
Wybacz, dla Ciebie jest to oczywiste, dla mnie (i jak widze,
wielu osob) wrecz przeciwnie.
> Psa nie mozna zostawic na 3 dni w domu i jest naprawde OCZYWISTE, ze
> sie go zabiera ze soba.
Uwaga, replay:
Wybacz, dla Ciebie jest to oczywiste, dla mnie (i jak widze,
wielu osob) wrecz przeciwnie.
(BTW, moja mama wlasnie spedza miesiac w zaprzyjaznionym domu z
cudzym psem wlasnie, celem odsikiwania, karmienia i glaskania
"potwora". Ma chyba takie hobby ;-), bo to nie jest jedyny pies,
ktorym sie czasem opiekuje...)
> PS. A takie przywitanie to raczej swiadczy o tym, ze tesciowa, primo,
> doskonale zdawala sobie sprawe z tego, ze pies przyjedzie, a secundo,
> wlasnie sie chwile wczesniej z tesciem o cos (moze nawet na tle tego
> przyjazdu i tego psa...) poklocila.
Co do primo, to nie bardzo sie zgadzam, co do secundo - bardzo
mozliwe... Ale to inna para kaloszy...
Dominika
|