Data: 2007-08-04 07:29:52
Temat: Re: Po co umysł racjonalizuje?
Od: "Ghost" <g...@e...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:f918ai$1qb$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Ghost; <f917ej$ov7$1@atlantis.news.tpi.pl> :
>
>>
>> Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
>> news:f90tcq$qq6$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>> > Po to, żeby móc zastosować znane schematy werbalne do rzeczywistości,
>> > po
>> > to, żeby podnieść sobie samoocenę i obniżyć prób niepokoju/lęku i
>> > często
>> > po to, żeby nie przekroczyć granic własnego poznania/własnej wiedzy.
>>
>> Jest jeszcze jeden wymiar racjonalizacji poza tym "naukowo-poznawczym".
>> Pewnie wielu tego doswiadcza - widzimy, ze cos nie poszlo zgodnie z nasza
>> mysla (np. podjelismy bledna decyzje), a w glowce natychmiast pojawia sie
>> nam lista "korzysci" jaka z tego powodu udalo nam sie jednak uzyskac. A
>> wszystko zgodnie z powiedzeniem "nie ma tego zlego, co by na dobre nie
>> wyszlo" ;-)
>
> Tia, a najlepsze, jak po sporządzeniu tej listy, zostanie się
> skonfrontowanym z rzeczywistymi zyskami i statami -
Lista jest _racjonalizowana_ (zwykle podswiadomie), a wiec _musi_ wytrzymac
konfrontacje (czesto operuje na wartosciach niewymiernych), chocby w ramach
percepcji danego czlowieka (czasem grupy osob).
> nie warto w ten
> sposób.
Ty mi nie mow "warto", "nie warto" to po prostu jest - u jednych mniej, u
innych bardziej - ale jest. Mozna spekulowac co do sposobu powstawania tego
mechanizmu. Przeciez "nie ma tego zlego, co by na dobre nie wyszlo" :-P
> Tylko *realne* korzyści/straty mają znaczenie.
A co to sa "realne" korzysci/straty? Mowa oczywscie nie o przedsiebiorstwie
a o czlowieku, jego wnetrzu.
|