Data: 2001-08-20 12:44:06
Temat: Re: Po co żyję?
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...promail.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Eva w news:9loihs$flg$1@news.tpi.pl...
> Zupełnie celowo nie będzie cięcia cytatów;).
(...)
> Zastanawiam się Alfredzie, co każe Ci być tak wojowniczym;) ateistą...
Evo! Źle to interpretujesz! Wojowniczy jest KK ale nie Allfred ;))
Ja, jak wielu nieskromnie mówiąc myślących, szukam po prostu miejsca dla siebie.
Nie mam wpływu na to jak i gdzie się urodziłem i wychowałem tak jak nikt takiego
wpływu nie ma. Ale widzę, słyszę, czuję ... dokładnie przeciwnie niz sugestie
ks.Twardowskiego
> a trzeba
> nie widzieć
> nie słyszeć
> nie dotykać
> nie wiedzieć
> i dopiero wtedy uwierzyć
Zauważ, że w tej recepcie znajdują sie aż cztery obszary zmysłów, z których trzeba
ZREZYGNOWAĆ aby uzyskać ... no nie wiem co.. spokój?
Mnie Wiara spokoju nie daje. Widząc, słysząc, dotykając, napotykam na pytania,
zagadki. To jest normalna kolej rzeczy. Na jedne z nich odpowiadam, na inne nie
i wcale z tego powodu nie szarpię włosów z głowy! Godzę się z tym, gdyż jest to
wg mnie stan naturalny.
> a przy tym jednak skądś ten smutek, o którym mówił Duch - się przewija..
Zgadza się. Smutek przewija się w rozmyślaniach wszystkich ludzi wrażliwych.
Świadomośc własnej niewiedzy budzi przecież niepokój - może nie tyle o własne
myśłi, ale o tych wśród których żyjemy, którzy błądzą krytycznie, sa narażeni
na manipulacje cyników lub tylko ludzi lepiej zorganizowanych.
> Czy w większości religii nie chodzi o to by człowiekowi żyło się po prostu lepiej ?
> Lepiej z samym sobą i z innymi ?
Tak. Oczywiście tak.
> A jeśli by nawet chodziło tylko o to by dać ludziom do rąk zasady, kodeksy
> postępowania, przepisy - które ułatwią mu życie ?
Widzisz, w Twoim pytaniu istnieje podział na tych którzy potrzebuja zasad z zewnątrz
i na tych, którzy te zasady maja przygotowane do rozdawania. Lokujesz sie więc
w pozycji ucznia, który własnym wysiłkiem nie jest w stanie odróżnić tego co dobre
od tego co złe, nazwac rzeczy po imieniu wybierając samodzielnie ze skarbnicy
ludzkości
to, co jest wartościowe. Ja nadal czuje sie uczniem, ale jednak krytycznym.
Mimo wszystko wolę widzieć, słyszeć, dotykać i wiedzieć - to co jestem w stanie.
> Wiem, że odpowiesz : widzę, słyszę, dotykam i nie wierzę.
Nie! Ja nie wojuję! Nie obnoszę się z tym , że "nie wierzę". To naprawdę nie ma
znaczenia!
Często zaglądam do róznych sanktuariów, z pietyzmem i szacunkiem odnosząc się do tego
wszystkiego co stworzono przy współudziale Wiary. Tam też szukam własnego natchnienia
lub ciszy.
> Ale dlaczego tak drażni Cię to, że inni CHCĄ mieć coś więcej niż tę zimną Pustkę
Kosmosu ?
Nic mnie nie drażni! Jesteśmy sobie tutaj w pokoiku bez klamek który nazywa się psp
i każdemu wolno mówić to, co uważa za stosowne. Może poprzez moje "gadanie"
znajdzie się kilku, którzy poczują się mocniejsi? Taką mam nadzieję. Bo że wielu pyta
to sama widzisz. A ja nie namawiam, nie agituję broń boże! Opisuję własną drogę...
> Eva
--
serdeczności
Allfređ
~~~~~~~~~
|