Data: 2004-07-27 22:45:55
Temat: Re: Poprzedni partnerzy
Od: "Jacek" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "kolorowa" <v...@a...pl> napisał w wiadomości
news:ce5a39$pie$1@news.onet.pl...
>
> "Jacek" napisał
> > Co w takim razie jest dobrego w zazdrości?
>
> Zazdrość nie jest ani dobra, ani zła.
> Dysharmonia w związku pojawia się wtedy, gdy osoba zazdrosna obarcza swoją
> zazdrością partnera i zrzuca na niego odpowiedzialność za swoje
cierpienie.
A można zazdrością obarczać samego siebie.
Moim zdaniem zawsze mówimy że nam jest trochę gorzej bo on ma więcej:
- pieniedzy
- miłości
- powodzenia u płci przeciwnej
> Ta druga osoba powinna się wtedy - zdaniem zazdrośnika - podporządkować i
> pilnować, żeby zazdrośnik nie czuł się zazdrosny. Można taką osobę
> zmanipulować twierdząc, że na tym właśnie polega szacunek dla cudzych
uczuć.
- jak proponujesz zachowac sie gdy zadrosnik na imprezie zrobi scenę?
> Ja się z tym nie zgadzam. Szacunek nie oznacza podporządkowania. Jak
> słusznie Sowa zauważyła - można szanować alkoholika, ale to nie znaczy, że
> bedę przynosić mu wódkę, bo przecież tylko ona łagodzi jego ból. Osobę
> zazdrosną zazdrość boli. A ponieważ wydaje jej się, że zależy ona od
> partnera - wymusza na nim przejęcie odpowiedzialności za leczenie. Rzecz w
> tym, że podporządkowanie się życzeniom zazdrośnika nie jest żadnym
> leczeniem, a jedynie znieczuleniem, które w dodatku niesie ze sobą
szkodliwy
> skutek uboczny, jakim jest podporządkowanie zazdrości.
Tu sie zgadzam
Jacek
|