Data: 2004-07-28 05:16:02
Temat: Re: Poprzedni partnerzy
Od: puchaty <p...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wygląda na to Specyjal, że szukając na pl.soc.rodzina wymówek grasz tylko
na zwłokę:
> "puchaty" <p...@b...pl> wrote in message
> news:112yvcwifw66a.dlg@juzwolalbympolizacslonine.gov
...
>> Wygląda na to Specyjal, że szukając na pl.soc.rodzina wymówek grasz
> tylko
>> na zwłokę:
>>
>>> Napisz mi w jaki sposób partner może poczuć sie bezpiecznie jeśli
> nie
>>> wie jak to jest czuć się zagrożonym (chodzi o te rozsądne
> granice)?
>>
>> Człowiek w tej sytuacji, o której piszesz po prostu nie wie "jak to
> dobrze"
>> jest czuć się bezpiecznie. W przeciwnym wypadku będzie śpiewał "w
> życiu
>> piękne są tylko chwile".
>
> A o jakiej sytuacji ja napisałem?
> Zazdrość (ciągle ta nie wyolbrzymiona) jest jak lubienie i
> nielubienie. Są rzeczy które się w partnerce lubi i są takie których
> nie. NIe oznacza to, ze się jej albo wcale nie lubi albo "wyłącznie
> lubi".
Twoje pierwsze zdanie zrozuzumiałem inaczej (i do tego się odniosłem).
Porównując to do tego co napisałeś teraz: Czy można kogoś lubić jeśli się
kogoś nie lubiło? Czy można kogoś kochać jeśli się nie wie co to nienawiść?
Czy można czuć się bezpiecznie jeśli się nie wie jak to jest czuć się
zagrożonym?
Ja uważam, że można pod warunkiem, że się nie będzie chciało nazywać tych
uczuć.
>... Tak jak miłość może istnieć obok
> nienawiści - w jednej osobie, tak samo można kochać i być zazdrosnym.
Niby tak. Ale spróbuj kiedyś _w tej samej chwili_ zarówno kogoś kochać,
czyli chcieć dla niego szczęścia (tutaj szczególnie: dawać mu wolność) i
być o niego zazdrosnym.
puchaty
|