Data: 2004-07-28 18:44:39
Temat: Re: Poprzedni partnerzy
Od: "boniedydy" <b...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "kolorowa" <v...@a...pl> napisał w wiadomości
news:ce8lfl$73g$1@news.onet.pl...
>
> "boniedydy" napisała
> > chyba jedni tu piszą o patologicznych zazdrośnikach (których nie bronię)
a
> > inni o osobach, którym zdarza się (niekoniecznie często) poczuć uczucie
> > zazdrości (i tych bronię z całych sił). Może byśmy wreszcie uzgodnili
> > podstawowe pojęcia?
>
> Mnie tam częstotliwość jest obojętna;)
Nie zauważyłaś, że piszę w zasadzie nie o częstotliwości, tylko o
patologiczności zazdrości. jeśli mój partner non stop jawnie flirtuje z
innymi, mam pełne prawo czuć sie zazdrosna bardzo często (inna sprawa, ze ja
akurat pożegnałabym sie z takim związkiem, ale są osoby, któe tego nie
robią). Jesli natomiast zabraniam mu robić jakiegokolwiek kroku bez mojej
kontroli, mimo że on nie daje mi żadnych powodów do zazdrości, jestem
patologicznie zazdrosna.
Bez względu na nią uważam, że
> zazdrość nie jest powodem, dla którego osoba, o którą ktoś jest zazdrosny,
> miałaby robić czy też raczej nie robić czegoś, czego osoba zazdrosna sobie
> nie życzy. I nie ma to nic wspólnego z szacunkiem dla uczuć ktosia.
A ja uważam, że bez problemu mogłabym zrezygnować z bardzo wielu rzeczy, na
których mi mniej zależy, jeżeli uważam, że sytuacja powiedzmy z lekka
wykracza poza konwenanse społeczne, a mój partner mógłby sie niepokoić. Jego
uczucia są mi o wiele droższe, niż wiele innych rzeczy, w tym poczucie, ze
robię wszystko to, co mi tylko przyjdzie do głowy. Najważniejsze w takiej
sytuacji jest chyba to, żeby w parze mieć wspólny system wartości i być
zgodnym ze sobą nawzajem co do tego, kiedy zazdrosć mogłaby być uzasadniona,
a kiedy nie, a także - żeby nie wystawiać sie nadmiernie na próbę. Różne
pary akceptują różny rodzaj spójnosci i swobody wewnątrz związku i jeśli
dany układ obu stronom szczerze odpowiada, to nie widzę problemu. Ty lubisz
tak, jak piszesz, kto inny - inaczej, i nie ma powodu, żeby swój punkt
widzenia narzucać wszystkim innym.
boniedydy
|