Data: 2004-07-28 16:01:42
Temat: Re: Poprzedni partnerzy
Od: "boniedydy" <b...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "puchaty" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
news:srlvg4l48b59.dlg@juzwolalbympolizacslonine.gov.
..
> Niby tak. Ale spróbuj kiedyś _w tej samej chwili_ zarówno kogoś kochać,
> czyli chcieć dla niego szczęścia (tutaj szczególnie: dawać mu wolność) i
> być o niego zazdrosnym.
Uważam, puchaty, ze takie teksty jak ten mogą być szkodliwe. O wiele lepiej
jest przyznać sie przed soba, że jest się (czy bywa) zazdrosnym, mając cały
czas kontakt ze swoją własną_realną_osobowością i zachowując zdrowie
psychiczne, niż tłumić zazdrośc i udawać, że się jej nie przeżywa i że się
jest na wyższym stopniu duchowego, niż się jest w rzeczywistości. Nie piję
do Ciebie, może kochasz Sowę miłością nieziemską, doskonałą, rodem z "Hymnu
o miłości", może gdyby uznała,że chce odejść z kimś innym, płakałbyś ze
szczęścia, życząc jej całego serca, żeby było jej dobrze, ale proszę, nie
probuj wobec czytelników stosować subtelnego szantażu moralnego, mającego
ich przekonać, że jeśli czasem zazdroszczą, to znaczy że nie dosć kochają,
bo jedynym efektem może być to, że ten, kto da się przekonać, poczuje sie
winny. Co z tego wynika dalej, nie będe się rozpisywać, to zalezy od siły
tego poczucia winy, na pewno jednak efektem nie będzie większa miłość
bliźniego.
boniedydy
|