Data: 2008-03-27 12:02:03
Temat: Re: Porzucony...
Od: z...@o...eu
Pokaż wszystkie nagłówki
> Dnia Wed, 26 Mar 2008 11:59:51 -0700 (PDT), Rogal83 napisał(a):
>
> > Nie wszystko jest takie proste
>
> Ja mam swoją teorię. I dziwię się, że ktoś kto sam wcześniej wystawił żonę
> do wiatru, dziwi się, że jego też wystawiono. W sumie nie powinno go to
> dziwić.
> --
> Elżbieta
A ja ponownie zwracam Ci uwage na fakt że to nie było wystawoenie żony do
wiatru. Twoja teoria nie odpowiada praktyce. Obie strony miały swiadomosc że
małżeństwo sie rozpada i rozstały sie "w pokoju".
Uwierz że tak mozna ;-)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|