Data: 2004-05-06 11:23:13
Temat: Re: Prawie rok na prawie DO- Dieta w sporcie - dlugie
Od: Michal <m...@s...nospam>
Pokaż wszystkie nagłówki
Our newsgroup friend Chaciur wrote:
>> Ja jestem zdania, że nie ma co demonizować cukrów tak
>> długo, jak nie przekreślają możliwości wykorzystania tłuszczu.
>
> Moim zdaniem demonizują te same osoby, które raz uległy propagandzie
> fatfree a teraz nastał czas fatiscool .
Jednak mimo wszystko teoretycznie może się okazać, że cukier to
faktycznie "biała śmierć"... Kto wie, do czego nas zaprowadzi nauka?
> I będą się tak dały wodzić za
> nos dopóki nie zmienią swojego sposobu postrzegania świata.
Hmmm, wodzić za nos... Nie każdy ma odpowiednią wiedzę z biochemii (ba,
zresztą tutaj na grupie nie ma chyba nikogo, kto może się pochwalić
tytułem, specjalizacją z tej dziedziny i wszyscy się przepychamy
nawzajem i wytykamy błędy drugiemu), więc na jakichś autorytetach
należałoby się oprzeć... Bo dieta "wszystkiego po trochę z umiarem" to
też niezbyt mądre rozwiązanie.
>> Tłuszcz jest paliwem długodystansowym, np. na dłuuugie wycieczki
>> rowerowe, kiedy intensywność wysiłku jest ograniczona (tj poniżej 70%
>> VO2 max bodajże). I wtedy zaskakuję wszystkich tym, jak długo umiem
>> jechać :)
>
> Wystartuj w krakowskim maratonie MTB, są 2 w tym roku,
> zobaczysz gdzie Twoje miejsce w szyku.
W sumie chętnie, z tym że przydałby mi się lepszy sprzęt. Może w
przyszłym roku :) Póki co wystarczy mi bieganie 10 dni pod rząd przez 2h
bez przerwy... Wystarczająco wykańczające :)
> Bo objechać ciotkę, dziadka i kochankę to nic wielkiego. ;)
Ale wszystkich troje na raz czy każdego z osobna? :) Bo średnica koła,
które objeżdżam się zmienia i to różny poziom trudności ;)))
--
Mike
|