Data: 2007-12-06 20:14:12
Temat: Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
siwa pisze:
> Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał(a):
>
>> Czekaj to jak my funkcjonowaliśmy w wieku lat 11 bez komórek?
>
> Odejdź, kobieto, z taką argumentacją, bo Cię wyżej cenię.
> Nie mieliśmy też papersów. Moja babcia funkcjonowała bez telewizora i
> lodówki. Prababcia bez telefonu. A pra...pradziadek uzywał maczugi
> zamiast czytnika news.
Jak już wysłałam posta, to pomyślałam, że mogłam to inaczej sformułować,
bo pewnie skupisz się właśnie na tym ;)
> Dała dobra Bogini technike, to nalezy z niej korzystać. Jest
> zwyczajnie wygodniej z komórką i mikrofalówką.
> Pewnie umiałabym bez, ale po co sobie utrudniać?
Nie żeby zaraz utrudniać, ale ja wychodzę z założenia, że 11-latek jest
pod stałą opieka kogoś dorosłego i nie musi mieć ze mną kontaktu tel.
non stop. Obserwuję wzmożone zjawisko używania telefonu w sytuacjach,
które są dla mnie absurdalne, np. robię zakupy w markecie, a tu się
panienka drze: " Mietek, to ile mam kupić tej mielonki 20 deko?"
Może dlatego, mam takie zdanie na ten temat, ponieważ ja telefonu używam
wyłącznie do konkretów i nie lubię gadać o dupie Maryni, a przypuszczam,
że 11-latek może mieć jednak nieco odmienne zdanie na ten temat.
--
Paulinka
Najlepiej podstawiają nogi karły, to ich strefa.
S.J.Lec
|