Data: 2001-04-11 01:23:57
Temat: Re: Problem 1-wszy - pasztet cielęcy
Od: "Ania Derejski" <a...@v...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
Mysle, ze dajesz za malo bulki w stosunku do miesa.
Moze tez za malo tlustosci. Samo mieso zawsze daje
zbita mase. Kiedys tak nadzialam jakiegos ptaka,
tez bylo zbite :)))
Ja nie gotuje miesa na pasztet lecz dusze
w malej ilosci wody i z warzywami. Potem jak
miele to mieso to miele tez warzywa.
Nie ma prawa byc zbite.
Nie wiem czy pomoglam...
Wesolych Swiat z udanym pasztetem zycze!
Ania
"KZU" <k...@p...onet.pl> wrote in message
news:016d01c0c1d2$03c35600$13f860d9@krysia...
> Pasztet cielecy ze względu na dość wysokie koszty,
> robię dwa, trzy razy do roku, za to dość dużą
> formę, tzn. długą. Można wtedy kawałek zamrozić na
> inną okazję. Moje ś.p. Mamusia robiła z takich
> samych składników co ja i wychodził jej puchaty,
> rozpływający się w ustach, po zamrożeniu i
> rozmrożeniu nie zmieniał konsystencji. Mój
> problem, to nie wysychanie przy pieczeniu (nie
> jest suchy), lecz zbita konsystencja. Co ciekawe
> smak się zachował. Robię tradycyjnie : karkówka
> lub łopatka, wątróbka, boczek i słoninka, trochę
> bułki. Gotowanie, mielenie, mieszanie i do
> obłożonej słoninką formy. Piecze się ślicznie, ok.
> godziny, temp. 180. Gdzie jest błąd? Starsze
> Panie, a bardzo dobre gospodynie, radziły nie
> dodawać całych jajek tylko osobno bitą pianę, ale
> jestem pewna, że Mama tak nie robiła. Szkoda, że
> nie zdążyła przekazać pewnych tajemnic. Próbowałam
> już przykrywać pergaminem i filią al. Jakby
> problem był w samej masie mięsnej. Może wspólnie
> coś poradzimy, pomóżcie wprawne gospodynie.
> Grupę czytam już od długiego czasu, problemem
> konsystencji pasztetu się nie spotkałam.
>
> Z poważaniem
>
> KZU
>
>
>
> --
>
> --
> Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia
>
|