Data: 2005-04-22 12:54:52
Temat: Re: Problem rodzinny
Od: Nela Młynarska <n...@W...security.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 2005-04-22 13:49:17 +0200, " " <b...@W...gazeta.pl> said:
> Jak ktos sluszenie zuwazyl, rodziny sie nie
> wybiera, ale nie moge zrozumiec dlaczego oni tak bardzo chca mi narzucic swoj
> poglad na zycie i swiat.
Oni biorąc ślub, ślubowali między innymi, że po katolicku wychowają dzieci.
Ty ciągle jesteś ich dizeckiem. Muszą się wywiązać z obowiązku. To jest
jedno z możliwych wyjśnień ich postępowania, choć wcale nie najbardziej
prawdopodobne.
Najbardziej prawdopodobne jest to, że nie wyobrażają sobie innego życia niż
w rodzinie katolickiej. Boję się, że to coś strasznego (do tego
grzesznego rzecz
jasna) i próbują Ciebie od tego uchronić.
No i jeszcze bardzo często wchodzi w grę owo nasze ulubione: "co powiedzą
sąsiedzi i ksiądz proboszcz". Jak my im spojrzymy w oczy skoro taki ...
tam ... wyrósł na naszej krwawicy.
Ja w analogicznej sytuacji po prostu zrobiłam swoje. Przez kiilka lat
nie pokazywaliśmy się u mojej mamy bo nie było po co: płacz, wymówki,
obawy, lęki, wyrzuty. A teraz ... mój chop jest jej ulubionym
zięciem i go broni nawet przed mną samą czasami.
Pozdrawiam,
Nela
|