Data: 2005-07-07 16:27:06
Temat: Re: Problem z dziweczyna (zdrada ?)
Od: tomgaz <t...@n...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 07 Jul 2005 15:00:37 +0200, MMM napisał(a):
> Nie mam nic wspólnego z psychologia. Ale jestem kobietą z prawie trzyletnim
> stażem "związkowym" i chciałabym ci napisac jak ja to widzę.
>
> Czytając Twoje przemyślenia i opisy obserwacji myślę że szukasz
> potwierdzenia, ze ona cię rzeczywiście zdradziła. Robisz to tylko po to by
> odejść od niej mając usprawiedliwienie i "złamane serduszko" przy okazji.
> Moim zdaniem nie było zdrady.
> Po prostu po trzech latach stałęgo związku pojawia sie nuda, monotonia i
> rutyna.
No proszę Cię, "po prostu po trzech latach...." ??? To jakaś reguła?
Więc wkrótce u Ciebie też tak będzie?
> Jej przyjaciel jest dla niej pewnym oderwaniem się od tego - może
> delikatnie z nim flirtuje ale to jeszcze o niczym nie świadczy. Sądzę ze
> gdyby chciała odejśc do niego to już by to zrobiła - miała przecież czas na
> to by obudzić w sobie jakieś uczucie do niego. Dlaczego więc ciągle jest z
> Tobą?
Faktycznie jest, mieszkała i się wyprowadziła. Wiem wiem, nie trzeba
przecież razem mieszkać ale nie wyprowadza się z domu bez konkretnych
powodów.
> Myślisz że z chęcia zapewnienia sobie "wyjścia awaryjnego" gdyby z
> tamtym nie wyszło? ZNASZ JĄ a ja nie. I tu się pojawia pytanie: czy
> chcesz być takim wyjściem awaryjnym? MMM
Moje zdanie jest takie: czy to wina jej czy jego, mimo wszystko powinien
nalegać, zeby dowiedzieć się na czym stoi. Jeśli wysłucha kupę
zarzutów w swoją stronę to albo się zmieni albo dadzą sobie spokój.
PS. Dzień dobry, witam, hello, ja tu pierwszy raz i nie mam w zasadzie
nic wspólnego z psychologią. Wpadłem się dokształcać ;)
--
--============================--
Na polecenie "Napisz Tak lub Nie" uzytkownik wpisuje "Tak lub Nie".
--============================--
-= pozdrawiam tomek =-
|