Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Prosze o pomoc uchowa, bo sam sobie nie daje rady..

Grupy

Szukaj w grupach

 

Prosze o pomoc uchowa, bo sam sobie nie daje rady..

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-09-21 17:11:52

Temat: Prosze o pomoc uchowa, bo sam sobie nie daje rady..
Od: Proximm <p...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Czesc.
Mam chyba najpowazniejszy problem w moim zyciu. Pamietajcie -
ozecie klnac na mnie, kopac w dupe i tym podobne rzeczy, pod
warunkiem, ze mi to pomoze..
Opisanie mojego problemu bedzie wymagalo zwierzenia sie z czesci
mojego zycia. Trudne to, ale nie mam gdzie szukac pomocy, a nie chce
podjac samemu tak waznej decycji.
Otoz pisalem kiedys, ze boje sie wyjazdu moje dziewczyny na studia w
Krakowie. Niestety teraz stalo sie to faktem - wyjezdza za tydzien do
Krakowa o 100 km ode mnie. Ja mam tu prace, dom z rodzicami i studia
zaoczne (filia agh). Kiepsko mi idzie na studiach, jestem po
dziekance. Mam pare egzaminow w plecy. Boje sie, ze nie zdam i polece
do woja, ale to na drugim planie. Rozwazalem wyjazd za nia do Krakowa.
Znalezc mieszkanie, prace, przeniesc sie ze studiami. Moze to nie tak
duzo, ale ojciec bezrobotny, musze czasami dokladac do rodzinnego
budzetu.
Ona jest dla mnie idealna. Przez ten rok, co z nia jestem byly tylko
szczesliwe chwile. Kocham ja, ale chyba bardziej sie boje tej rozlaki.
Ja glownie okazuje uczucia poprzez dotyk (jestem kinestetykiem), co
wiaze sie z czestymi spotkaniami. Zadeklarowala, ze bedzie przyjezdzac
na weekendy. Co mi z tego, jak co 2 weekend mam studia do 17.00 i
czasami prace w soboty. Przebywanie w jej towarzystwie, po to by
wzdychac po meczacym dniu to nie najlepsza perspektywa zarowno dla
niej jak i dla mnie.
Probuje zakonczyc ta milosc. To chyba najbardziej zwyrodniala mysl,
jaka tu slyszycie.. Przezylem juz w zyciu dwie milosci na odleglosc.
Niestety z nienajlepszymi skutkami. Przysieglem sobie, ze nigdy
wiecej. Lecz nie o ta przysiege sie tu rozchodzi. Do tego stopnia
ograniczylem sie, ze nawet nie rozmawialem na internecie z ludzmi
spoza mojego miasta.
Z doswiadczenia innych wiem, ze takie wyjazdy koncza takie milosci.
Spotka jakiegos bardziej atrakcyjnego faceta niz ja i papa. Nie chodzi
o to, ze jej nie ufam, ale wiele czasu, odkad jestem na internecie (7
lat) spedzilem na rozmowie z ludzmi i wiekszosc takich par sie
rozstawalo po wyjezdzie jednego partnera na studia.
Zawsze uwazalem, ze tworze z nia idealny zwiazek. Teraz robie
wszystko, by temu zaprzeczyc, abym patrzyl negatywnie na to wszystko.
Spotkanie raz na tydzien mi nie wystarczy. Potrzebuje ciaglego
kontaktu..
Zupelnie sie obnazylem przed wami, ale nie wiem gdzie szukac pomocy.
Moze powiecie mi cos ze swojego doswiadczenia? Wystarczy pare slow.
Moze odmienia moj stosunek do tych beznadziejnych mysli?
Nie wiem co wiecej napisac, wyniszczony juz dzis jestem po tym dniu
pelnym problemow, mysli, westchnien i ciszy.
Dziekuje z gory za pomoc.
--
Pozdrawiam
Proximm
"Dlaczego wszyscy w kolo narzekaja na zycie??"
GG: 34929; Tlen ID: Proximm; IRC: #nowysacz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-09-21 17:32:43

Temat: Odp: Prosze o pomoc uchowa, bo sam sobie nie daje rady..
Od: "PrawdziwaWiedzmaF." <w...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Proximm <p...@i...pl> w wiadomooci do grup dyskusyjnych
napisał:7...@4...com..
.
> Czesc.
> Mam chyba najpowazniejszy problem w moim zyciu.
[...]

1. Bardziej bedzie cie bolalo zrezygnowanei z tej milosci teraz (czego IMO
nei zrobisz) czy dochodzenie do siebie po ewentualnym rozstaniu spowodowanym
wyjazdem?
2. Jesli teraz chcesz to przekreslic (czego IMO nie zrobisz;)) -masz 100%
pewnosc ze nei bedziecie razem, jesli zaczekasz szanse sa 50/50
(teoretycznie).
3.A moze boisz sie ze sam nei wytrzymasz i znajdziesz sobie kogos, z kim
bedziesz mogl widywac sie czesciej niz raz na tydzien ( IMO- dluuuugo
bedziesz sie zastanawial czy nie warto bylo sprobowac nie konczyc tego
zwiazku).
4. Nie wszystkie zwiazki na odleglosc koncza sie rozstaniami. To zalezy od
tego jak oboje jestescie zaangazowani i jak bardzo sie postaracie.
5. Moze sie zdazc ze pozna jak piszesz "bardziej atrakcyjnego faceta niz ja
i papa", ale moze tez go poznac tam gdzie mieszkala do tej pory. (fakt- im
wiecej ludzi zna tym wieksze ryzyko).
6. Jesli macie razem byc- i tak bedziecie bez wzgladu na to czy Ona wyjedzie
czy zostanie. (fatalizm:P).

Pozdr.
PrawdziwaWiedzmaF.

PS. 7. Jednego mozesz byc pewien- bedziesz mial w zyciu jeszcze
powazniejsze problemy:P



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-21 17:49:09

Temat: Re: Prosze o pomoc uchowa, bo sam sobie nie daje rady..
Od: Amnesiac <amnesiac_wawa@_zero_spamu_gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Sat, 21 Sep 2002 19:11:52 +0200, Proximm <p...@i...pl>
wrote:

>Rozwazalem wyjazd za nia do Krakowa.

MZ jest to bardzo dobry pomysł.

>Znalezc mieszkanie, prace, przeniesc sie ze studiami. Moze to nie tak
>duzo, ale ojciec bezrobotny, musze czasami dokladac do rodzinnego
>budzetu.

Hmm. Mimo to, pomysl o tym. Kraków to duże miasto. Niewykluczone, że
znajdziesz tam dobrze płatną pracę.

>Ona jest dla mnie idealna. Przez ten rok, co z nia jestem byly tylko
>szczesliwe chwile. Kocham ja, ale chyba bardziej sie boje tej rozlaki.
>Ja glownie okazuje uczucia poprzez dotyk (jestem kinestetykiem), co
>wiaze sie z czestymi spotkaniami. Zadeklarowala, ze bedzie przyjezdzac
>na weekendy. Co mi z tego, jak co 2 weekend mam studia do 17.00 i
>czasami prace w soboty.

Chcesz pozwolić, aby tak prozaiczne rzeczy jak praca w soboty czy
studia do 17, zniszczyły Ci miłość? 100 km to zresztą żadna odległość:
wsiadasz w pociąg o 17 i jesteś przed 19 u dziewczyny. Trochę to
wariackie, ale ma swój urok (jeśli oczywiście nie trwa w
nieskończoność). Może nawet ożywić związek. Sam kiedyś wracałem z
Łodzi do Warszawy z przesiadką w Kutnie o 4 rano zimą. Zostały mi
bardzo miłe wspomnienia ;-))) W tzw. międzyczasie moze uda Ci się
znaleźć pracę w Kraku.

>Probuje zakonczyc ta milosc. To chyba najbardziej zwyrodniala mysl,
>jaka tu slyszycie..

Mylisz się ;-))) Nie takie rzeczy tu słyszeliśmy.

>Niestety z nienajlepszymi skutkami. Przysieglem sobie, ze nigdy
>wiecej. Lecz nie o ta przysiege sie tu rozchodzi. Do tego stopnia
>ograniczylem sie, ze nawet nie rozmawialem na internecie z ludzmi
>spoza mojego miasta.

Nie rozumiem tego. Co to znaczy "ograniczyłeś się"?

>Z doswiadczenia innych wiem, ze takie wyjazdy koncza takie milosci.
>Spotka jakiegos bardziej atrakcyjnego faceta niz ja i papa. Nie chodzi
>o to, ze jej nie ufam, ale wiele czasu, odkad jestem na internecie (7
>lat) spedzilem na rozmowie z ludzmi i wiekszosc takich par sie
>rozstawalo po wyjezdzie jednego partnera na studia.

Po pierwsze, nie histeryzuj. Wnioski z internetowych rozmów wyciągasz
raczej fałszywe. Z moich internetowych_rozmów wynika, ze większość
jakichkolwiek_par rozstaje się po jakimś czasie. Kto to ostatnio u nas
pisał, że żadna miłość nie trwa wiecznie poza miłością matki do
dziecka? Nie LD przypadkiem? W każdym razie prawdę pisał. A sama
odległość wcale nie musi być tym, co związek rozbija.

>Zupelnie sie obnazylem przed wami, ale nie wiem gdzie szukac pomocy.

Przede wszystkim u siebie samego. Jak mawiał LW, weź sprawy w swoje
ręce.

Pozdrawiam,
--
Amnesiac


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-21 17:59:56

Temat: Re: Odp: Prosze o pomoc uchowa, bo sam sobie nie daje rady..
Od: Proximm <p...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 21 Sep 2002 19:32:43 +0200, "PrawdziwaWiedzmaF."
<w...@p...onet.pl> napisał(a):

>Użytkownik Proximm <p...@i...pl> w wiadomooci do grup dyskusyjnych
>napisał:7...@4...com.
..
>> Czesc.
>> Mam chyba najpowazniejszy problem w moim zyciu.
>[...]
>1. Bardziej bedzie cie bolalo zrezygnowanei z tej milosci teraz (czego IMO
>nei zrobisz) czy dochodzenie do siebie po ewentualnym rozstaniu spowodowanym
>wyjazdem?
Tego jeszcze nie wiem, niestety

>2. Jesli teraz chcesz to przekreslic (czego IMO nie zrobisz;)) -masz 100%
>pewnosc ze nei bedziecie razem, jesli zaczekasz szanse sa 50/50
>(teoretycznie).
a jesli 20/80 ?

>3.A moze boisz sie ze sam nei wytrzymasz i znajdziesz sobie kogos, z kim
>bedziesz mogl widywac sie czesciej niz raz na tydzien ( IMO- dluuuugo
>bedziesz sie zastanawial czy nie warto bylo sprobowac nie konczyc tego
>zwiazku).
Tez tak moze byc. Moge probowac znalezc kogos w zastepstwie.

>4. Nie wszystkie zwiazki na odleglosc koncza sie rozstaniami. To zalezy od
>tego jak oboje jestescie zaangazowani i jak bardzo sie postaracie.
To tez wiem:)

>5. Moze sie zdazc ze pozna jak piszesz "bardziej atrakcyjnego faceta niz ja
>i papa", ale moze tez go poznac tam gdzie mieszkala do tej pory. (fakt- im
>wiecej ludzi zna tym wieksze ryzyko).
Nie pozna. Inne sa relacje kiedy widzisz sie z kims codziennie, a inne
jesli raz na tydzien.

>6. Jesli macie razem byc- i tak bedziecie bez wzgladu na to czy Ona wyjedzie
>czy zostanie. (fatalizm:P).
heh, nie wierze w przeznaczenie - sam kreuje swoja przyszlosc,
terazniejszosc i przeszlosc.

>PS. 7. Jednego mozesz byc pewien- bedziesz mial w zyciu jeszcze
>powazniejsze problemy:P
na razie mam ten:)

--
Pozdrawiam
Proximm
"Dlaczego wszyscy w kolo narzekaja na zycie??"
GG: 34929; Tlen ID: Proximm; IRC: #nowysacz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-21 18:14:11

Temat: Re: Prosze o pomoc uchowa, bo sam sobie nie daje rady..
Od: "Elita.pl" <b...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora

Proximm wrote:
[..]

Masz rację, że związki na odległość to nie związki.
Bez wątpienia też oderwanie się jej od Ciebie będzie
testem Waszych uczuć i tu nie chodzi o to czy pozna
kogoś lepszego, lecz pozwoli Wam uświadomić sobie czy
do siebie pasujecie, czy też jednak potrzebujecie czegoś
innego.
Jak masz odwagę to dajcie sobie czas - może miesiąc, dwa
by być od siebie oddzielonym tą odległością i jeśli dalej
będziecie pewni swoich uczuć to się tam po prostu przeprowadź.
Wojo Cię nie złapie jeśli rodzice powiedzą, że wyjechałeś
za granicę i nie będziesz mieszkał w domu.

pozdrawiam
Arek


--
http://www.sti.org.pl/0-700.htm

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-21 18:16:35

Temat: Re: Prosze o pomoc uchowa, bo sam sobie nie daje rady..
Od: m3duz4 <m...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

dnia Sat, 21 Sep 2002 19:11:52 +0200, Proximm <p...@i...pl>
wyskrobal sobie:


>Ona jest dla mnie idealna. Przez ten rok, co z nia jestem byly tylko
>szczesliwe chwile. Kocham ja, ale chyba bardziej sie boje tej rozlaki.
>Ja glownie okazuje uczucia poprzez dotyk (jestem kinestetykiem), co
>wiaze sie z czestymi spotkaniami. Zadeklarowala, ze bedzie przyjezdzac
>na weekendy. Co mi z tego, jak co 2 weekend mam studia do 17.00 i
>czasami prace w soboty. Przebywanie w jej towarzystwie, po to by
>wzdychac po meczacym dniu to nie najlepsza perspektywa zarowno dla
>niej jak i dla mnie.

>Z doswiadczenia innych wiem, ze takie wyjazdy koncza takie milosci.
>Spotka jakiegos bardziej atrakcyjnego faceta niz ja i papa. Nie chodzi
>o to, ze jej nie ufam, ale wiele czasu, odkad jestem na internecie (7
>lat) spedzilem na rozmowie z ludzmi i wiekszosc takich par sie
>rozstawalo po wyjezdzie jednego partnera na studia.
>Zawsze uwazalem, ze tworze z nia idealny zwiazek. Teraz robie
>wszystko, by temu zaprzeczyc, abym patrzyl negatywnie na to wszystko.
>Spotkanie raz na tydzien mi nie wystarczy. Potrzebuje ciaglego
>kontaktu..


hmm moze i duzo par sie rozstaje - ale raczej chodzi tu o pewna
dojrzalosc, i chec bycia razem. Sporo par to sie rozstaje i bez
bariery odleglosci :) - wszystko zalezy od dwojga ludzi i tego co ich
laczy.
Ja znam sporo par na odleglosc i jakos im sie wszystko kreci
(kolezanka miala faceta z ktorym widywala sie czasem (w najgorszych
okresach) tylko raz w miesiacu!! - i to przez 4 lata sie tak meczyli-
teraz sa juz po slubie w swoim nowym mieszkanku - byli cierpliwi i
zostali wynagrodzeni :)))
ale rzeczywiscie - ja przyznaje ze tak bym nie umiala - za bardzo od
swieta, i balabym sie powrotu do normalnosci po takiej rozlace ( w
koncu 5 lat).
Moze rzeczywiscie jedz za nia - jesli warto oczywiscie ( nie musisz od
razu - ale mozesz zaczac przygotowania , mala rozlaka nie zaszkodzi
jesli to naprawde jest to - pol roku da sie wytrzymac - w tym czasie
mozesz przygotowac sie do wydatkow, i czego tam jeszcze - no i w tym
czasie dowiesz sie czy naprawde tego pragniesz :)

powodzenia

m3duz4


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-21 18:18:59

Temat: Re: Prosze o pomoc uchowa, bo sam sobie nie daje rady..
Od: Proximm <p...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 21 Sep 2002 19:49:09 +0200, Amnesiac
<amnesiac_wawa@_zero_spamu_gazeta.pl> napisał(a):

>Chcesz pozwolić, aby tak prozaiczne rzeczy jak praca w soboty czy
>studia do 17, zniszczyły Ci miłość? 100 km to zresztą żadna odległość:
>wsiadasz w pociąg o 17 i jesteś przed 19 u dziewczyny. Trochę to
>wariackie, ale ma swój urok (jeśli oczywiście nie trwa w
>nieskończoność). Może nawet ożywić związek. Sam kiedyś wracałem z
>Łodzi do Warszawy z przesiadką w Kutnie o 4 rano zimą. Zostały mi
>bardzo miłe wspomnienia ;-))) W tzw. międzyczasie moze uda Ci się
>znaleźć pracę w Kraku.
tylko ze ona bedzie miala akademik 3 lub 2 osobowy pokoj. Jak bedziemy
mogli liczyc na prywatnosc w zimowe wieczory?

>>Niestety z nienajlepszymi skutkami. Przysieglem sobie, ze nigdy
>>wiecej. Lecz nie o ta przysiege sie tu rozchodzi. Do tego stopnia
>>ograniczylem sie, ze nawet nie rozmawialem na internecie z ludzmi
>>spoza mojego miasta.
>Nie rozumiem tego. Co to znaczy "ograniczyłeś się"?
Proste - ktos do mnie zaczal mowic spoza NS, to zamykalem okienko.
Stoniowo tez uciszalem moje dotychczasowe znajomosci z innych miast.

>>nie wiem gdzie szukac pomocy.
>Przede wszystkim u siebie samego. Jak mawiał LW, weź sprawy w swoje
>ręce.
Moje inicjaly to LW :)

>Pozdrawiam,
ja rowniez, dziekuje za zainteresowanie!
--
Pozdrawiam
Proximm
"Dlaczego wszyscy w kolo narzekaja na zycie??"
GG: 34929; Tlen ID: Proximm; IRC: #nowysacz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-21 18:28:09

Temat: Re: Prosze o pomoc uchowa, bo sam sobie nie daje rady..
Od: Proximm <p...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 21 Sep 2002 20:14:11 +0200, "Elita.pl" <b...@e...pl>
napisał(a):

>Proximm wrote:
>[..]
>
>Masz rację, że związki na odległość to nie związki.
>Bez wątpienia też oderwanie się jej od Ciebie będzie
>testem Waszych uczuć i tu nie chodzi o to czy pozna
>kogoś lepszego, lecz pozwoli Wam uświadomić sobie czy
>do siebie pasujecie, czy też jednak potrzebujecie czegoś
>innego.
Troszke nastawiles mnie pozytywnie tymi slowami

>Jak masz odwagę to dajcie sobie czas - może miesiąc, dwa
>by być od siebie oddzielonym tą odległością i jeśli dalej
>będziecie pewni swoich uczuć to się tam po prostu przeprowadź.
nie mam odwagi

>Wojo Cię nie złapie jeśli rodzice powiedzą, że wyjechałeś
>za granicę i nie będziesz mieszkał w domu.
to nie takie proste, a jak sie zatrudnie?

>pozdrawiam
>Arek

--
Pozdrawiam
Proximm
"Dlaczego wszyscy w kolo narzekaja na zycie??"
GG: 34929; Tlen ID: Proximm; IRC: #nowysacz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-21 18:28:11

Temat: Re: Prosze o pomoc uchowa, bo sam sobie nie daje rady..
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> szukaj wiadomości tego autora

Proximm:
> Probuje zakonczyc ta milosc.

Bzdura! Tragizujesz jak nastoletni gowniarz. :]

PS: Moja ukochana jest z Twojej miescinki. :)

Czarek









› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-21 18:29:28

Temat: Re: Prosze o pomoc uchowa, bo sam sobie nie daje rady..
Od: Proximm <p...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 21 Sep 2002 20:16:35 +0200, m3duz4 <m...@i...pl>
napisał(a):

>dnia Sat, 21 Sep 2002 19:11:52 +0200, Proximm <p...@i...pl>
>wyskrobal sobie:

>hmm moze i duzo par sie rozstaje - ale raczej chodzi tu o pewna
>dojrzalosc, i chec bycia razem. Sporo par to sie rozstaje i bez
>bariery odleglosci :) - wszystko zalezy od dwojga ludzi i tego co ich
>laczy.
racja, nie zaprzeczam

>Ja znam sporo par na odleglosc i jakos im sie wszystko kreci
>(kolezanka miala faceta z ktorym widywala sie czasem (w najgorszych
>okresach) tylko raz w miesiacu!! - i to przez 4 lata sie tak meczyli-
>teraz sa juz po slubie w swoim nowym mieszkanku - byli cierpliwi i
>zostali wynagrodzeni :)))
Milo mi to slyszec:)

>Moze rzeczywiscie jedz za nia - jesli warto oczywiscie ( nie musisz od
>razu - ale mozesz zaczac przygotowania , mala rozlaka nie zaszkodzi
>jesli to naprawde jest to - pol roku da sie wytrzymac - w tym czasie
>mozesz przygotowac sie do wydatkow, i czego tam jeszcze - no i w tym
>czasie dowiesz sie czy naprawde tego pragniesz :)
tak kiedys zamierzalem, ale ostatnio to trudno mi myslec pozytywnie

>powodzenia
>m3duz4

--
Pozdrawiam
Proximm
"Dlaczego wszyscy w kolo narzekaja na zycie??"
GG: 34929; Tlen ID: Proximm; IRC: #nowysacz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Prośba / Pytanie ?
Kogo winic?
jak jej pomoc
Czy człowiek musi być zawsze taki jakie jest społeczeństwo, które go wychowało?
Artykuł w Polityce

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????

zobacz wszyskie »