Data: 2008-03-18 15:23:50
Temat: Re: Przed domem
Od: arek <A...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Mar 18, 4:14 pm, "Jarek P." <jarek[kropka]p...@gazeta.pl> wrote:
> Użytkownik "arek" <A...@g...com> napisał w
wiadomościnews:061554b9-13ce-4027-9ab9-221c5eb00b84@
s12g2000prg.googlegroups.com...
> > Masz problem w odroznieniu drogi publicznej od wewnetrznej? Na
> > pewno?
> A zawsze jest to takie oczywiste? Na pewno?
o.0
> > Kazdy i tak zaparkuje gdzie moze, bo musi.
> Np. na środku skrzyżowania? W poprzek ulicy? "Bo muszę"?
Ulice i skrzyzowania publiczne maja wlasciciela, maja sluzby
porzadkowe, ktore dbaja o to, kto i jak z tych drog i skrzyzowan
korzysta.
> > Pytanie, czy przelkniesz z pokora fakt, ze nie stac Cie na bogatsze
> > osiedle,
> > gdzie jest miejsce i dla samochodow i dla pieszych, czy bedziesz sie
> > miotal z > piana na ustach.
> Krótko mówiąc: "spadaj tłumoku gdzie twoje miejsce", tak? Ciekawe...
> :-)
Nie, mowiac krotko: przywyknij.
> Dla twojej informacji: moje osiedle nie jest może ekskluzywnym zagonem
> apartamentowców, ale do najtańszych nie należało, jest zamknięte,
> chronione, a w zamyśle projektanta każdy z właścicieli miał mieć swoje
> miejsce parkingowe na osiedlowym parkingu, bądź w garażu pod blokiem
> (wykup przynajmniej jednego miejsca parkingowego był obowiązkowy),
> dodatkowo pod blokami miały się znaleźć zatoki parkingowe dla gości,
> do wypakowywania zakupów itp. Rzeczywistość (jeśli nie są stosowane
> żadne restrykcje) jest taka, że zatoki są pełne, pobocza wewnętrznych
> dróg naokoło bloków są niemal pełne, chodniki są niezastawione
> samochodami tylko i wyłącznie dlatego, że zostały poblokowane słupkami
> (wcześniej były zastawiane również), a parking świeci pustkami...
Czyli nie bylo dosc drogie.
> > Matka nie nauczyla, ojciec nie nauczyl, a ty nauczysz? Zapraszam
> > spowrotem na ziemie.
> Jeszcze raz: co zrobisz? Zaciśniesz zęby i pozwolisz mu stać na swoich
> palcach dalej?
Jak grzeczna, pozniej stanowcza prosba nie pomoze, to nic wiecej mi
nie pozostaje. Poza awansem na chuja, ale tej opcji nie akceptuje.
> > i co robi ze sprawcy wiekszego durnia.
> "Ze sprawcy" durnia robi już sam fakt parkowania w miejscu durnym.
Jeden parkuje jak duren, a drugi jak duren mu przykleja ozdoby. Wart
jeden drugiego.
> > A ta dobitnosc pomaga?
> Tak. Nie w 100%, ale jest dość skuteczna.
A i owszem, bo ten obklejony moze wybic szybe, albo dwie, co
*skutecznie* wybije niektorym zabawe w cichego msciciela (od 7
bolesci). Skutecznosc jak ta lala.
Badzmy powazni.
|