Data: 2008-03-19 18:54:07
Temat: Re: Przed domem
Od: "Maciej S." <m...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
ludzie
> często przejmują zwyczaje z otoczenia, więc jeśli coraz mniej ludzi będzie
> źle parkować i będzie to społecznie uważane za buractwo a nie zaradność
> (jak on sprytnie zaparkował) to problem sam zniknie.
Racja, to samo jest z psimi kupami na skwerkach - gdyby wszyscy spzątali to
ktoś kto nie sprząta byłby piętnowany. Ale obecnie to ktoś kto sprząta jest
narażony na drwiny.
> Nie pytaj mnie jak to zrobić bo nie wiem.
>
I o to tu chodzi. A może ci którzy wpasli na pomysl naklejkowy to wiedzą?
> Problem jest porównywalny z problemem ludzi mieszkających na parterze.
> Z wyższych pięter też czasem coś "przypadkowo spada". Z jednym sąsiadem po
> przyjaznej rozmowie i posprzątaniu przez niego tego co mu "przypadkiem
> wypadło" problem się skończył.
Czy naprawdę sądzisz że komuś kto parkuje na miejscach dla inwalidów (od
tego akcja się zaczęła, i to oznacza że ten ktoś jest skończonym egoistą)
rozmowa przemówi do rosądku?
No chyba że masz metr w barach i 2 mety wzrostu. Ale w tym wypadku też
zahaczamy o anarchię - taka rozmowa to też rodzaj takiej naklejki :)
MS
|