Data: 2008-03-19 18:54:10
Temat: Re: Przed domem
Od: "Maciej S." <m...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Karol" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:frrjs9$utc$1@news.onet.pl...
> Macius pisze:
>
>> Przepraszam za te inwektywy, poniosło mnie.
>
> Ok.
>
>> Po prostu czytając całą dyskusję wkurzyłem się, jak można NIE POPIERAĆ
>> takiej akcji.
>> Prawo prawem, ale tam gdzie prawo nie działa trzeba działać samemu.
>
> No właśnie tu zaczyna się balansować na bardzo cienkiej granicy. Sądzę, że
> należy walczyć o zwiększenie skuteczności prawa a nie brać je we własne
> ręce. Bo jak każdy tak zacznie to masz anarchię. A to już może być
> problematyczne. Jeśli zaczniemy popierać takie "drobne" akcje pewnego dnia
> ktoś może wpaść na pomysł obcinania ręki złodziejowi jak go złapał. Albo
> powieszenia na latarni za coś tam. Bo prawo nie działa i on zadziałał sam.
>
>> Przede wszystkim to nie jest tak że wymagam od innych przestrzegania
>> prawa samemu mając je głęboko. To ludzie którzy zarzucają błędy prawne
>> takiej akcji tak robią, i na tym etapie ten łańcuszek hipokryzji się
>> kończy - ja nie parkuję tam gdzie nie mozna, i tego samego oczekuję od
>> innych, jesli oni tego nie robią, to moim zdaniem dozwolone są wszelkie
>> chwyty, łącznie z tymi na granicy prawa.
>
> Z ręką na sercu nie zaparkowałeś nigdy tam gdzie nie można?
> Ja staram się parkować tak aby nie utrudniać nikomu, nie za głęboko na
> chodniku, nie utrudniając przejazdu itp.
> Sądzę, że to kwestia kultury i zastanowienia się nad wpływem tego co
> robisz na innych. A z tym mamy spory problem jako społeczeństwo.
> Ale ucząc innych nie można być burakiem, trzeba przykładem, ludzie często
> przejmują zwyczaje z otoczenia, więc jeśli coraz mniej ludzi będzie źle
> parkować i będzie to społecznie uważane za buractwo a nie zaradność (jak
> on sprytnie zaparkował) to problem sam zniknie.
> Nie pytaj mnie jak to zrobić bo nie wiem.
>
> Problem jest porównywalny z problemem ludzi mieszkających na parterze.
> Z wyższych pięter też czasem coś "przypadkowo spada". Z jednym sąsiadem po
> przyjaznej rozmowie i posprzątaniu przez niego tego co mu "przypadkiem
> wypadło" problem się skończył. Widać niektórych można przekonać, że źle
> robią.
>
>> Sorry za emocje.
>
> Pisząc na grupę masz czas. Ochłoń i pisz, dobra metoda :)
>
> --
> Pozdrawiam
> Karol
|