Data: 2008-03-19 19:18:34
Temat: Re: Przed domem
Od: "Feahisim" <h...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
arek wrote:
>> Co do brania sprawy w swoje ręce, nie będę miał żadnych skrupułów
>> utrudniając życie cwaniaczkowi parkującemu pod moim blokiem. Może
>> zbyt krótko żyjesz aby wiedzieć, że tam gdzie prawo jest
>> nieegzekwowane przez funkcjonariuszy służb publicznych (leniwi
>> strażnicy) tam zaczyna działać bezprawie.
>
> Zgadzam sie z tym. Bezprawie. Ja tej opcji po prostu nie akceptuje. Co
> innego obrona zycia i zdrowia, a co innego przepychanki na parkingu. W
> pewnych kwestiach _mozna_ ustapic mniej kulturowo-wyposazonemu.
Nie jestem pewny czy dobrze rozumiem; próbując zaparkować na miejscu, w
którym zgodnie z oznaczeniami mam do tego prawo, powinienem jeździć po
okolicy i szukać miejsca do parkowania bo jakiś idiota mniej wyposażony
kulturowo (cokolwiek by to miało znaczyć) ma gdzieś znaki drogowe?
Jest teoria mówiąca dlaczego świat schodzi na psy; nie wiem jak dalece
trafna. Bo dla świętego spokoju ustępuje się agresywnym, chamskim, głupim po
prostu - często w imię jakiegoś absurdalnego stereotypu "mądrzejszy
ustępuje".
Otóż rzekomo mądrzejsi ustępują a bezczelni aroganci urządzają świat na
swoją modłę.
To oczywiście generalizacja problemu.
Moim zdaniem na wyższy poziom cywilizacyjny wejdziemy gdy funkcjonariusz
(wszelkich służb) będzie po prostu egzekwował prawo. Pisząc o przepychankach
na parkingu po pierwsze zmieniasz temat (bo miejsca do parkowania i parking
to odrębne pojęcia (u mnie pod blokiem i na odcinku około pięćdziesięciu
metrów nie ma parkingu), a po drugie nie ma powodu do przepychanek.
Przejezdni nie mają tam prawa parkować i tyle.
Feah
|