> > Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie barszcz czerwony nie na zakwasie
> > buraczanym to po prostu zupa buraczana.
> >
>
> To nie wiesz, ze tu nie wolno krytykowac, a tym bardziej pisac
> pogardliwie o czym, co ktos w pocie czola wymyslil, z trudem ugotowal, a
> co byc moze komus bedzie smakowac?! Najpierw ugotuj sam i sprobuj tego
> barszczo na kostce roslowej i kwasku cytrynowym, a potem podaj lepszy
> sposob, jezeli potrafisz ;-)

widzę, żeś przejął moją rolę ;-))
Mam lepszy przepis na barszczyk: słoik kiszonych buraków, suszone
farfocle warzywne i rosołek w kostce (lub słoiku). Kwasku cytrynowego
nie potrzeba, ale pieprzu trzeba dać. Wbrew pozorom zjadliwe, choć
barszczem bym tego nie nazwał. Nadaje się jednak do demonstracji
barszczu na obczyźnie.

Waldek