Data: 2020-07-13 21:33:51
Temat: Re: Przestała się liczyć prawda i przyzwoitość
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 13.07.2020 o 15:51, Kviat pisze:
> W dniu 13.07.2020 o 12:15, FEniks pisze:
>> W dniu 12.07.2020 o 22:05, Kviat pisze:
>>> W dniu 11.07.2020 o 20:38, FEniks pisze:
>>>
>>>> Nie o to chodzi. Chodzi o to, by drugą stronę zrozumieć i uznać jej
>>>> racje oraz prawo do życia wg swoich przekonań/wierzeń itd.
>>>
>>> No nie. Nie o to chodzi. Jak można zrozumieć rasistę (albo homofoba
>>> z poglądami, że gejów trzeba eliminować w obozach koncentracyjnych)?
>>
>>
>> Założenie uznania racji do życia wg własnych przekonań dotyczy obu
>> stron. Czasami wymaga przesunięcia się odrobinę na swojej grzędzie,
>> choć niekoniecznie aż zmiany przekonań.
>
> Czyli do obozów koncentracyjnych to nie, ale do więzienia tak?
> Może do więzienia też nie, ale osobne wagony w tramwajach już tak?
> Może osobne wagony też nie, ale niech się nie obnoszą na ulicy
> trzymając się za ręce?
> Gdzie leży granica przesuwania się na grzędzie?
>
> W sprawach fundamentalnych nie ma czegoś takiego jak "przesuwanie się
> na grzędzie".
> Nie można uznać, że homoseksualiści (kobiety, ludzie o innym kolorze
> skóry...), to tacy nie do końca człowieki, więc nie przysługują im
> wszystkie prawa człowieków.
> Tu nie ma miejsca na przesuwanie. Albo są ludźmi, albo nie.
>
> Uznałabyś czyjąś rację, że nie do końca jesteś człowiekiem (bo komuś
> się tak uroiło) i bez problemu wsiadałabyś do przeznaczonego dla
> takich jak Ty wagonu, a opluwanie na ulicy uznałabyś jako przesunięcie
> na grzędzie, bo jednak ma trochę racji ten, który Cię opluł?
>
> Racja nigdy nie leży po środku. Ba! W takich fundamentalnych sprawach
> nawet nie leży bliżej jednego z końców grzędy...
Hm, o ile dobrze czytam, to autor linkowanego artykułu o czym innym
pisze, o innym podziale - na wierzących i niewierzących.
Nie mówimy o faszyzmie, bo tu z założenia nie ma dyskusji. Problem
jednak polega na tym, że zbyt szybko przypisuje się ludziom faszystowską
ideologię, a to prowadzi tylko i wyłącznie do okopywania się na swoich
stanowiskach, do niczego dobrego. Brak zrozumienia jednej strony, co
może leżeć u podstaw jakichś lęków czy obaw a nawet fobii z drugiej,
powoduje różne radykalizmy. Gotowość do "przesuwania się na grzędzie", i
to z obu stron, musi być znacznie wcześniej. Faszyzm jest etapem
krańcowym, z którym się nie dyskutuje, ale walka jest bolesna, jak
wiadomo. Ja mam nadzieję, że nie doszliśmy jeszcze do tego etapu.
Ewa
|