Data: 2011-12-20 17:31:30
Temat: Re: Przygotowania do świąt...
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-12-20 14:35, Nixe pisze:
>
> U nas to samo, a nas czworo. Moja mama zawsze się wyrywa, że to i
> tamto jeszcze. Za każdym razem tłumaczę "Mamo, nie damy rady przejeść,
> nie rób tyle". I tak robi po swojemu, a potem męczą z ojcem te
> wszystkie ryby i inne cuda przez dwa tygodnie ;-)
>
> W tym roku powiedziałam basta i naprawdę ma być symbolicznie po
> troszeczku dla każdego. Niczego tak nie cierpię, jak wyrzucania
> zepsutego jedzenia, bo nikt nie dał rady go pochłonąć.
Ja podobnie. Nie lubię wyrzucania jedzenia i nie lubię dojadania potraw
nie pierwszej już świeżości. Dlatego wolę robić na bieżąco, ale mniej.
BTW Kilka tygodni temu wyrzuciłam rybę po grecku z zeszłego roku, która
się ukryła gdzieś w zamrażalniku. ;)
Ewa
|