Data: 2011-12-20 18:21:38
Temat: Re: Przygotowania do świąt...
Od: Stalker <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 20 Gru, 18:32, XL <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Tue, 20 Dec 2011 08:56:17 -0800 (PST), Stalker napisał(a):
> >> Teściową i świekrę, jeśli już.
>
> > Nie jeśli już, tylko jeśli 100 lat temu :-)
>
> Nie wiem zatem, dlaczego akurat ta "teściowa" tak uparcie od tych ...stu
> lat trwa 3333-)
Stawiam migdały przeciw orzechom, że same teściowe wolały "zrównanie w
prawach".
W końcu "świekra", czy też "świekrew" może się kojarzyć jeszcze gorzej
niż "teściowa :-)
> >> Dla Twej żony Twoja mama to świekra, a jej
> >> mama dla Ciebie to teściowa 3-)
>
> > Obie to już tylko i aż teściowe.
>
> > Na tej samej zasadzie jak nie mówię do nikogo "acan" ni "acani", a
> > synowie siostry mojej żony nie mówią do mnie "pociot" :-)
>
> Nie wiem zatem, dlaczego akurat ta "teściowa" tak uparcie od tych ...stu
> lat trwa 3333-)
Patrz wyżej... no i język lubi uproszczenia... jak za dużo form, to
zawsze któraś obumrze.
> >> No a póki co Twoja żona jest absolutnie zwolniona z wszelkich szaleństw
> >> świątecznych, póki Wam maluch nie podrośnie.
>
> > Moja żona jest zwolniona z szaleństw na zupełnie innej zasadzie, patrz
> > poniżej
>
> >> Wtedy jednak warto byłoby się
> >> choć raz zrewanżować teściowej i świekrze 3-)
>
> > A gdzież bym tam śmiał odbierać istotom tym nieszczęsnym całą radość
> > jaką daje im świąteczny amok goszczenia u siebie całej rodziny!
> > Jak to mówią: "Dopóki żyją..." :-)
>
> Owszem, wierzę, ale powiem Ci po cichutku, że tak jak od ....stu lat kocham
> przygotowywać święta i gościć u siebie wszystkich, tak czekam na ten jeden
> razik, kiedy na swięta dam się zgwałcić zaproszeniem od moich dzieci i nie
> będę mogła z tego powodu nawet palcem kiwnąć 333333-)
> Jasne. Tylko weźcie pod rozwagę powyższe, co napisałam 3333-)
Ależ bierzemy i brać będziemy
Tyle że twoje "czekanie na zaproszenie" to w sferze deklaracji tylko
pozostaje i pozostanie :-)
Ty jesteś ten typ, dla którego święta są tym bardziej dane im bardziej
się umęczysz przed nimi,
a sensem życia i podziękowaniem jest późniejszy zachwyt domowników i
znajomych...
Zaproszona albo znajdziesz 15 dziwacznych powodów ("Dopóki żyć
będę...") żeby nie jechać, a nawet jak się dasz zaprosić,
to i tak nie usiedzisz, bo będzie 15 rzeczy do poprawienia, 144 do
zrobienia i będziesz po prostu nieszczęśliwa...
Niech już lepiej zięć z wnukami przyjeżdża i podziwia (byle szczerze)
Stalker - i zięć syty i teściowa cała :-)
|