Data: 2011-12-20 19:14:18
Temat: Re: Przygotowania do świąt...
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 20 Dec 2011 10:21:38 -0800 (PST), Stalker napisał(a):
> On 20 Gru, 18:32, XL <i...@g...pl> wrote:
>> Dnia Tue, 20 Dec 2011 08:56:17 -0800 (PST), Stalker napisał(a):
>
>>>> Teściową i świekrę, jeśli już.
>>
>>> Nie jeśli już, tylko jeśli 100 lat temu :-)
>>
>> Nie wiem zatem, dlaczego akurat ta "teściowa" tak uparcie od tych ...stu
>> lat trwa 3333-)
>
> Stawiam migdały przeciw orzechom, że same teściowe wolały "zrównanie w
> prawach".
> W końcu "świekra", czy też "świekrew" może się kojarzyć jeszcze gorzej
> niż "teściowa :-)
Mnie się "teściowa" kojarzy ze starym rowerem ;-PPP
>
>>>> Dla Twej żony Twoja mama to świekra, a jej
>>>> mama dla Ciebie to teściowa 3-)
>>
>>> Obie to już tylko i aż teściowe.
>>
>>> Na tej samej zasadzie jak nie mówię do nikogo "acan" ni "acani", a
>>> synowie siostry mojej żony nie mówią do mnie "pociot" :-)
>>
>> Nie wiem zatem, dlaczego akurat ta "teściowa" tak uparcie od tych ...stu
>> lat trwa 3333-)
>
> Patrz wyżej... no i język lubi uproszczenia... jak za dużo form, to
> zawsze któraś obumrze.
No to niedługo pozostaną tylko 4 litery alfabetu :-(
>
>>>> No a póki co Twoja żona jest absolutnie zwolniona z wszelkich szaleństw
>>>> świątecznych, póki Wam maluch nie podrośnie.
>>
>>> Moja żona jest zwolniona z szaleństw na zupełnie innej zasadzie, patrz
>>> poniżej
>>
>>>> Wtedy jednak warto byłoby się
>>>> choć raz zrewanżować teściowej i świekrze 3-)
>>
>>> A gdzież bym tam śmiał odbierać istotom tym nieszczęsnym całą radość
>>> jaką daje im świąteczny amok goszczenia u siebie całej rodziny!
>>> Jak to mówią: "Dopóki żyją..." :-)
>>
>> Owszem, wierzę, ale powiem Ci po cichutku, że tak jak od ....stu lat kocham
>> przygotowywać święta i gościć u siebie wszystkich, tak czekam na ten jeden
>> razik, kiedy na swięta dam się zgwałcić zaproszeniem od moich dzieci i nie
>> będę mogła z tego powodu nawet palcem kiwnąć 333333-)
>
>> Jasne. Tylko weźcie pod rozwagę powyższe, co napisałam 3333-)
>
> Ależ bierzemy i brać będziemy
>
> Tyle że twoje "czekanie na zaproszenie" to w sferze deklaracji tylko
> pozostaje i pozostanie :-)
> Ty jesteś ten typ, dla którego święta są tym bardziej dane im bardziej
> się umęczysz przed nimi,
> a sensem życia i podziękowaniem jest późniejszy zachwyt domowników i
> znajomych...
>
> Zaproszona albo znajdziesz 15 dziwacznych powodów ("Dopóki żyć
> będę...") żeby nie jechać, a nawet jak się dasz zaprosić,
> to i tak nie usiedzisz, bo będzie 15 rzeczy do poprawienia, 144 do
> zrobienia i będziesz po prostu nieszczęśliwa...
:-D
>
> Niech już lepiej zięć z wnukami przyjeżdża i podziwia (byle szczerze)
Najpierw to ja czekam, aż się o nie postara - wtedy będę już całkiem...
idelnym rowerem :-D
>
> Stalker - i zięć syty i teściowa cała :-)
No :-)
--
XL
|