Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: Arek <a...@e...net>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Przyjazn miedzy M i K - a jednak NIE...
Date: Sat, 13 Sep 2003 18:32:33 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 53
Sender: d...@p...onet.pl@213.199.201.190
Message-ID: <bjvgqq$s4o$1@news.onet.pl>
References: <bjnlh1$2q4$1@atlantis.news.tpi.pl>
<bjnra0$l4e3d$2@ID-192479.news.uni-berlin.de>
<bjo1u2$i1m$1@nemesis.news.tpi.pl>
<bjo405$l8emq$1@ID-192479.news.uni-berlin.de>
<bjo4kd$srk$1@nemesis.news.tpi.pl>
<bjqfev$lhohu$1@ID-192479.news.uni-berlin.de>
<bjsrnv$a6o$1@nemesis.news.tpi.pl>
<bjt3kt$mg860$1@ID-192479.news.uni-berlin.de>
<bjta3o$hgs$1@atlantis.news.tpi.pl>
<bju1ro$navrb$1@ID-192479.news.uni-berlin.de> <bjusjl$dnf$1@news.onet.pl>
<bjvg2n$ncddd$1@ID-192479.news.uni-berlin.de>
NNTP-Posting-Host: 213.199.201.190
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1063470746 28824 213.199.201.190 (13 Sep 2003 16:32:26 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 13 Sep 2003 16:32:26 GMT
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; en-US; rv:1.4) Gecko/20030624
X-Accept-Language: pl, en-us, en
In-Reply-To: <bjvg2n$ncddd$1@ID-192479.news.uni-berlin.de>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:227440
Ukryj nagłówki
Pyzol rzecze:
> Alez ta kochana kobieta nigdzie nie odchodzi! Ona w tym zwiazku juz jest
To, że jest w związku nic nie znaczy
Dziś jest, jutro nie jest, a po jutrze może być z kim innym bo jakiś
gościu, który ma szanse, zawala je debilnymi "zasadami".
O tym właśnie mówię.
> NIe lubie tego slowa. Ma bardzo parszywa etymologie.
Przykro mi, ale jest najtrafniejsze.
> Czy nie uwazasz, ze czlowiek, ktory raz okazal sie nielojalny, moze sie
> okazac takim powtornie?
Ale o jakiej nielojalności gadasz!? Ma dziewczyna chłopak, jutro go nie ma.
Takie jest życie. Człowiek to nie pieczywo raz dotknięte to sprzedane.
> Postaw sie w sytuacji chlopaka tej dziewczyny.
> Moze on tez ja bardzo kocha i w tej chwili rozpacza,
> czujac, ze grozi mu rozstanie?
No i co z tego? Będzie zaklinał rzeczywistość? Jeśli mając takie ogromne
fory, że dziewczyna JEST Z NIM, nie potrafił jej do siebie przekonać, to
o czym my mówimy? Pocierpi i znajdzie sobie inną, z którą będzie szczęśliwy.
I zauważ, że równie dobrze koleś może działać na dwa fronty.
> Co j e m u bys doradzil?
> Przeciez ten nasz tutaj to nawet jeszcze dokladnie nie wie czego chce.
Jemu? Żeby wziął się za restaurację związku.
> Jezeli tamten zwiazek ma pasc, do - dla dobra wszystkich - najlepiej byloby
> aby on w to nie byl bezposrednio zamieszany. Nie rozumiesz tego?
Absolutnie nie! On w to w żaden sposób NIE JEST zamieszany!
Cały czas mieszasz i nie rozumiesz, że za związek dwóch osób są odpowiedzialne
TYLKO I WYŁĄCZNIE ONE.
Oczywiście mówię o normalnym życiu, pomijam wywózki na Sybir, fałszywe dowody
zdrady itp. itd.
> A ty? Jak bys wolal? Byc zostawionym, bo nie wyszlo, czy aby twoja partnerka
> odszybowala prosto w ramiona innego?
Ja zawsze wolałem by partnerka nie cierpiała z powodu rozstania, więc i pewnie
aby poszybowała prosto w ramiona innego.
Arek
--
http://www.hipnoza.info
|