Data: 2006-06-02 15:43:36
Temat: Re: Przypomina mi sie
Od: "Redart" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jesus" <n...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:1149201211.659934.107980@c74g2000cwc.googlegrou
ps.com...
Duch napisał(a):
> Brrrrrrrrrrr, cos mi sie zbiera na wspomnienia i przypomnialo
> mi cos, nie zebym wpadl w cos takiego, ale taki scenariusz byl w miare
> prawdopodobny do wykonania sie. Dobrze miec to wszystko juz za soba.
> Wspominam to z łezką, lecz siekierka na kochanka wciąż wisi w
> pogotowiu ;)
To może tak z lekka dla odmiany ;) Niejaki Marchand ciekawie pisze
na pl.soc.seks.moderowana:
http://glinki.com/?l=7dusqk
"...Pokazywanie partnerce, że się jest o nią zazdrosnym, moim zdaniem daje
odwrotny skutek = działa na kobiety jak zimny prysznic. Wystraczy odorbina
zaborczosci w okresie takiego ciut powazniejszego już narzeczenstwa i
dziewczyna natychmist ma zapalone czerwone swiatelko ostrzegawcze, a w
srodku jej głowy wyje sygnał alarmowy..."
I dalej:
http://glinki.com/?l=is27s5
"...Powiedzonko: "nie ma milosci bez zazdrosci" jest jedynie systemem
usprawiedliwien dla rodzacej sie patologii. Nie wolno tego tolerowac. Skutki
takiej tolerancji w niedlugim czasie przerastaja najsmielsze wyobrazenia..."
I dalej:
http://glinki.com/?l=0vz4vr
"...
Zdecydowana wiekszosc [związków, w których nastąpiła zdrada] "musi" przejsc
przez etap rozstania, zatesknienia i powrotu ( albo i nie ). Inaczej nie
czuja, ze "pomscili" swoja krzywde.
Decydujacym aspektem jest tez albo pogodzenie sie z rzeczywistoscia i
zaakceptowanie tego, ze 97% ludzi ( dane z podrecznikow Zimbardo - obejmuja
grupy statystyczne z tzw cywilizacji zachodu) ma wiecej niz jednego prtnera
seksualnego w swoim zyciu i to podczas trwania stalego zwiazku. Ci co tego
nie potrafia zaakceptowac, maja jeszcze do wyboru proteze emocjonalna ktorej
zastosowanie daje czasami prawie taki sam efekt. W tym konkretnym przypadku
taka proteza bedzie pelne i szczere wybaczenie "winnemu" partnerowi i nie
powracanie z tym tematem podczas jakichs kolejnych problemow zwiazku.
Wybaczenie jest w tym wypadku jedynie proteza, bo ndal pozostawia czlowieka
w blednym pogkladzie co do przyczyn i skutkow tego co sie stalo i tak na
prawde to przypieczetowuje w pamieci wine jednego i krzywde drugiego
partnera. To duzo gorsze rozwiazanie od zrozumienia mechanizmow jakim
podlegamy my i cala reszta przyrody i .. przejscie nad tymi mechanizmami do
porzadku dziennego.
Duzo lepsze w zwiazku jest pojecie: "przyczyna i skutek" niz "wina i... "
No wlasnie ?
Jak jest wina, to samo nauwa sie tutaj, ze "powinna byc" za to kara, albo
nawet zemsta.
A to juz sa zdecydowanie zle emocje.
Czy ze zlymi emocjami zywionymi wzgledem partnera mozna zbudowac szczescie ?
..."
I generalnie wątek ciekawy. Na psp się nie rozwinął, na pssm wyszła ciekawa
dyskusja z uczestnictwem kilku osób żyjących w tzw. związkach otwartych.
|