Data: 2009-01-27 13:50:28
Temat: Re: Przyrządzanie tatara. //c.d.
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 27 Jan 2009 14:43:12 +0100, Misiek napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:btofe315h952$.1rx7rlx0cxiax$.dlg@40tude.net...
>
> (ciach)
>>>>
>>>> A jest czego zalowac.. Zacny byl sklepik... Nie znasz sie, ja chciualbym
>>>> zeby ten akurat sklep istnial nadal...
>>>
>>> Jeśli w powiązaniu z TAMTYMI realiami, to wole jeść marchewkę okrągły
>>> rok.
>>> Pamiętam, kiedy mnie kolejkowa dzicz łącznie z potworną sprzedawczynią
>>> wyrzucila ze sklepu mięsnego, choć byłam w ciąży - miałam kartkę z innego
>>> rejonu. O mało nie urodziłam na ulicy, zimą.
>>> Nigdy więcej.
>>
>> A tak w ogóle to nie zasuwaj farmazonów, że to były sklepy dostępne dla
>> przecietnego szaraka.
>> W okresie kartkowym taki sklep był tylko dla wybranych i bardzo prosze,
>> nie
>> pisz o tym więcej, bo mnie szlag trafia. Aby kupić 10 dag słoniny stałam
>> kiedyś 6 godzin w ZWYKŁYM sklepie, bo nie miałam dostępu do tych INNYCH.
>> Wtedy były 2 Polski: jedna dla ogólu, druga dla towarzyszy - taki folwark
>> zwierzęcy. I jak ktoś mówi, że miał wtedy dobrze, to znaczy, że...
>
> No dokoncz? Bo ja wspominam te czasy calkiem calkiem...
Ja nie. I pare milionów Polaków też :-/
|