Data: 2003-02-20 08:57:49
Temat: Re: Przysięga małżeńska
Od: "puchaty" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
jacek wrote:
> "puchaty" <p...@w...pl> wrote in message
> news:b322vv$pul$1@news.onet.pl...
>> Oleńka wrote:
>>> Hipokryzja czystej wody. Jeśli a priori przyjmujesz, że być może nie
>>> dotrzymasz przysięgi, to jej nie składaj.
>>
>> No dobrze! A co z rzeszą ludzi, którzy składają przysięgę "w dobrej
>> wierze", kierując się miłością, emocją, przeświadczeniem o "wielkiej
>> prawdzie", którą wtedy wyrażają a po paru latach jest "po ptakach"?
>
> I na tym też polega człowiecześntwo
Na tym polega złamanie przysięgi!!! Gdzie tu prawda? Gdzie brak hipokryzji?
Skoro jako ludzie dojrzali wiemy, że jesteśmy słabi, po co przysięgamy?
Czy może nie po to: _bo_wiemy_że_jesteśmy_słabi_?!
>> PS Dla wyjaśnienia - wychowałem się w rozbitej rodzinie.
>
> Co to ma do rzeczy ?
> Ja też i co ?
To, że wcześniej nie była rozbita (złączona przysięgą) a rodzice przysięgali
bo tak czuli nie myśląc co nimi tak naprawdę kieruje, nie uświadamiając
sobie prawdziwych motywów, nie pozwalając sobie na analizę i zmianę siebie
samych.
puchaty
|