Data: 2006-11-09 12:07:26
Temat: Re: PsycholoG... Komu jest potrzebny?
Od: "PaskaL" <p...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
WitaM
Sobie już dawno zaczęłam pomagać. Mam za sobą szereg wizyt u
psychiatry na które sama się zdecydowałam. Bezsilność mnie jednak
dobija. Nie mogę wpłynąć na moja mamę, żeby chciała coś
zmienić. Pomóc sobie i nam. Jest niereformowalna i wciąż wydaje
się Jej, że psycholog to psychiatra, który będzie chciał umieścic
Ją w wariatkowie. (tak mi się wydaje, choć dokładnie tak tego nie
powiedziała).
Sama nic nie zmienię, bo nie zmienię mojej mamy rozmawiając z Nia o
tym. Jakakolwiek rozmowa kończy się zrzucaniem na mnie winy. Kółko
sie więc zamyka i pozostaje bezsilnośc z którą póki co żyję.
Nie chcę przecież, by sama poszła do psychologa. Chciałam bysmy
poszli razem, ale Ona na to równiez nie chce się zgodzić.
Nie widze więc wyjścia z sytruacji.
Dziękuję i pozdrawiaM
|