Data: 2014-05-06 17:09:05
Temat: Re: Psychologia a religia
Od: "Chiron" <c...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:14zxdh6x14t13$.1q7uhl5ytqs6e.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 5 May 2014 14:34:50 -0700 (PDT), Miriam napisał(a):
>
>> Ikselka
>> Po co się odzywasz hm , co ty bierzesz ludzi za gimnazjalistów, idź na
>> politykę, tam masz buractwo i im będziesz prawiła, że każda modlitwa mówi
>> o szczęściu podczas penetracji.
>
> Nie mówi, bo nie do tego służy. Taki burak jak ty nie pojmie w życiu, że
> seks (ten w MOIM rozumieniu, a nie twoim) to nie sama "penetracja" i do
> szczęścia potrzebne jest coś więcej niż seks. Szczęście (seks jest tylko
> jednym z jego składników i to wcale nie tym absolutnie koniecznym) jest
> możliwe tylko wtedy, kiedy człowiek NAJPIERW ma ułożone sprawy duchowe, ty
> żałosna emocjonalna i seksualna tępoto.
>
> "Penetrować" to ty sobie może i możesz ile wlezie, każdą która akurat na
> twoją emocjonalną i duchową pustynię poleci, pewnie takich nie brakuje...
> a
> jak zabraknie, to pozostają ci jeszcze dziury w płocie albo między
> żeberkami kaloryfera. Ale SEKSU w tej twojej pustyni to ty nie zaznasz, a
> już szczęścia to szans nawet nie masz powąchać.
> Chyba że coś ze sobą zrobisz. 40-ka na karku powinna dać ci troche powodów
> do zrobienia czegoś ze swoim życiem. No a jeśli nie, to... huzia na
> kaloryfery. I tak mozna.
>
> Więc ty mi tu nie startuj z pouczeniami na temat seksu ani szczęścia. Ty
> sobie popukaj w kaloryfer, nikt tak jak on cię ni zrozumie, może nawet
> spełni twe postulaty :->
Heh, spotkałem ludzi, którzy seks ze sobą mieli dopiero po ślubie- bardzo
udane związki. Kilka dni temu byliśmy u znajomych. Była siostra znajomej-
którą widzieliśmy pierwszy raz od dwudziestu lat. Tak nam się zebrało na
wspominki- przypomnieliśmy sobie, jaka to była afera przed ich ślubem, po
zaręczynach- ona poszła do niego- a on się zaczął (pierwszy raz) do niej
poważnie zabierać. Dziewczyna wpadła w panikę, podrapała go i narobiła
wrzasku- wybiegając z jego mieszkania. Sąsiedzi chcieli wołac policję- choć
okazało się, że on spróbował tylko raz- dostał w pysk- a ona się zaczęła
drzeć. Mowy nie było o nawet próbie przemocy.
Dziś o tym opowiadają ze śmiechem- a on z dumą, że taką ma cnotliwą żonę.
Mają 3 dzieci, IMO tworzą świetny związek. Czy glob to zrozumie? Czy
dzieciaki, traktujące seks jak dobrą zabawę zrozumiały by to? A to, że nie
potrafią utworzyć trwałych związków- zauważą dlaczego? No cóż- glob jest
wyłącznie teoretykiem erotycznym. Gorzej, że podobnie do niego myśli dziś
większość młodzieży. Choć niektórym później się odmienia.
--
Chiron
|