Data: 2006-04-22 06:10:51
Temat: Re: Psychoza OT
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
vonBraun; <e2bfk6$ag9$1@news2.ipartners.pl> :
> Flyer wrote
> w news://news.ipartners.pl:119/e2b6t9$eqi$1@nemesis.ne
ws.tpi.pl
> [...]
> >
> >
> > Eeee. To ja tak OT. Czyli jednym z
> No więc tak:
>
> > objawów osiowych rozróżnienia psychozy od nerwicy są
> > "zniekształcenia"?
> Czytaj uważniej.
Chcesz mnie obrazić? ;)) Czasami walę skróty, zamiast przepisywać więcej
tekstu.
> Chodzi o zaburzenia toku myślenia i
> zaburzenia procesów poznawczych takie jak halucynacje i
> omamy (jednak szczególnie o zaburzenia myślenia*).
BTW i zupełnie dla ciekawości - ostatnio słyszałem o przypadku
zdiagnozowania [przez psychiatrę ma się rozumieć] osoby z halucynajcami
i omamami, jako "zaburzenia osobowości" [o tym, że ta osoba będzie
musiała brać leki, być może do końca życia, nie wspominam]. Z tym, że
diagnoza była raczej efektem "politycznej poprawności" w celu
uchronienia pacjenta przez odrzuceniem przez rodzinę.
> Jedynie ową "dezintegrację" podniósłbym nieco w rankingu w
> zależności od tego co masz na myśli(np. to co pod gwiazdką
> powyżej*)-zwłaszcza, że można teoretyzować iż np. zaburzenia
> myślenia są przejawem "rozszczepienia"-czytaj: dezintegracji
> różnych aspektów osoby a da się to "zobaczyć"w psychozach np
> typu schizofrenicznego).
Zapomniałem zaznaczyć, jak zwykle, że moje definicje [;))] odnoszą się
do czystego odbioru procesów, bez elementu lękowego i konsekwencji. Nie
rozwijaj tematu, bo będziemy się musieli dalej uzgadniać [;)))], ale
dezintegracja, to moment, kiedy "wszystko znika" - tak jakby ktoś
wymazał całą osobowość i wspomnienia. Po chwili pojawiają się najsilniej
uwarunkowane elementy pamęci, a dalej, ze względu na lęk wywołany samym
procesem ["pustką"], może nastąpić ich rozwijanie [dostępnych okruchów
pamęci]. W twoim [psychiatrycznym] ujęciu to byłyby jedynie "źródła"
procesu dezitegracji.
>
> Of korz, możesz sobie podzielić świat inaczej - twoja
> sprawa. A rozmawiałeś kiedyś "czynnym psychotykiem" w rzucie
> (nie takim grzecznym, spacyfikowanym lekami ale
> halucynującym i pobudzonym? A najlepiej z kilkoma z różnymi
> rozpoznaniami/ po kilka godzin/dni aby "poczuć" cechy
> wspólne?
Przynajmniej z dwoma psychotyczkami. Na szczęście umiałem je temperować
"samym sobą". Więcej razy miałem do czynienia z osobami "na granicy",
które utrzymywały się w stanie integracji poprzez dopasowanie
werbalizacji do stanu emocjonalnego --> przykładowo staruszek, który
reagował strachem na widok grupy facetów podchodził do nich i opowiadał
całą historię nt. tego, że "wszyscy "oni" to komuniści i Żydzi".
> Jak nie, to lepiej najpierw zacznij od tego zanim
> zaczniesz coś wymyślać. Choć wrzucamy w tej dyskusji
> wszystko do jednego wora, da się po kilku pacjentach poczuć,
> że kategoria "psychozy" nie jest li tylko sztucznym wymysłem
> porządkującym i zagospodarowującym jakiś kawałek
> rzeczywistości. Sądzę, że treść tej kategorii od biedy
> oddaje to co napisałem na wstępie. Jak mi się będzie kiedyś
> chciało to napiszę dokładniej o co chodzi.
Bez obrazy, ale łatwiej napisać - "nie chcę mi się o tym pisać -
poczytaj se w jakiejś publikacji".;)
> > [tu uwaga formalna - autoagresja może przyjąć formę próby
> > samobójczej --> podległość "próby samobójczej" klasie
> > autoagresji] przy zachowaniu pełnej świadomości i
> > poprawności myślenia?
> Uprość to bo nie kumam.
Uwaga formalna bierze się stąd, że nie znam oficjalnie przyjętej
systematyki i na wszelki wypadek tworzę ją/odnoszę się do niej
[systematykę]. W takim wypadku nie musisz się odnosić do tego co piszę,
jeżeli systematyka ujmuje to identycznie.
A co do meritum. Mz. istnieją dwa ujęcia problemu autoagresji. Załóżmy,
że istnieją trzy typy różnych zachowań [można oczywiście je
uszczegółowić lub dopisac typy pośrednie]:
1 duże wymagania wobec siębie;
2 autoagresja rozumiana jako okalecznianie się;
3 nieplanowane próby samobójcze;
Pierwsze ujęcie zakłada podporządkowanie tych zachowań doraźnym celom
społecznym, kwalifikacji ze względu na korzyści/zagrożenia dla
jednostki/otoczenia, możliwość rozróżnienia dla celów zdefiniowania
innych pojęć. Ogólnie kaszanka. ;)
Drugie ujęcie zakłada, że wszystkie trzy typy zachowań, z punktu
widzenia psychiki, to autoagresja o różnym stopniu nasilenia.
Flyer
--
gg: 9708346
|