Data: 2007-02-13 15:32:54
Temat: Re: Pustka duchowa (2)
Od: "Duch" <n...@n...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
<p...@g...com> wrote in message
news:1171373341.801594.108350@k78g2000cwa.googlegrou
ps.com...
"No właśnie. Czy "pustka duchowa", jak twierdzi światła pani socjolog,
może kogoś doprowadzić do klasztoru o ścisłej klauzurze? Moim zdaniem
- nie."
Moim zdanie - tak, jak najbardziej.
"Do tego trzeba mieć powołanie, a powołanie nie wynika z pustki,
a wręcz przeciwnie - nazwałbym to "nadmiarem" ducha."
Jesli sugerujesz, ze do klasztoru powinny isc osoby ktore sa duchowo gotowe,
to ignorujesz zupelnie stan poszukiwania. Zreszta co tu duzo mowic,
jezeli ktos stawia na "ducha i duchowosc" to jest to proces
ciaglego poszukiwania.
"Może zaraz zaczną uciekać, bo to taka chwilowa moda. Jeżeli trafiły tam z
nudów (czyli "pustki"), to tak będzie."
Jak najbardziej. Ale to nie zmienia faktu ze pojscie do klasztoru moze cos
wyklarowac
nawet jesli okaze sie ze to jednak nie to.
"No to czemu wszyscy nie idziemy do klasztorów? Przecież
co drugi post na tej grupie dotyczy bezsensu życia i tego typu
problemów. Ale odpowiedzcie takiemu, co nie widzi sensu, żeby poszedł
do klasztoru... Prędzej się powiesi;)"
Mam wrazenie ze ten artykul stoi Ci jakos koscia w gardle wiec musisz
go zdyskredytowac.
Trzeba rozroznic dwie rzeczy: zagubionego w okresie
dojrzewania nastolatka oraz dorosla kobiete dobrze radzaca sobie
w firmie, w towarzystwie, "kobiete sukcesu" ale z brakiem czegos duchowego.
Zreszta, znasz takie kobiety? Akurat znam pare kobiet sukcesu i wiem jak
zyja
(moim zdaniem zle) i wcale bym sie nie dziwił gdyby one mialy tego dosc,
dosc tego w co sie wkrecily.
"Co moglibyśmy począć w klasztorze,
zyskując już to rzekome poczucie sensu?"
No wlasnie, nie wiesz co mozna osiagnac wiec pewnie dlatego zaprzeczasz.
Poprzez osamotnienie, wyrwanie z karuzeli zycia mozna zyskac refleksje,
stanac "z boku zycie" i wreszcie sie nad nim zastanowic,
poczuc co jest wazne a co nie. Poczuc fundamenty zycia. A mozna je poczuc w
banalny sposob, np. idac prze las :)
Oczywiscie dla wspolczesnego czlowieka jest to bardzo trudne, bo jesli nie
jest
on bombardowany przez minute informacjami, atrakcjami, reklamami to czuje
sie
mocno nieswojo. Znam to. Ale niektorzy potrzebuja sie z tego wyrwac i
slusznie.
Bo zycie supermarketowo-telewizyjne zycie jest mocno atrakcyjne ale w bardzo
plytki sposob.
Pozdrawiam,
Duch
|