Data: 2014-11-12 21:29:25
Temat: Re: Ratunku, wegańska uczta
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 12 Nov 2014 20:00:44 +0000 (UTC), masti napisał(a):
> XL wrote:
>
>> Dnia Wed, 12 Nov 2014 19:11:38 +0000 (UTC), masti napisał(a):
>>
>>> XL wrote:
>>>
>>>> Czosnku też sporo, a nie jakieś dwa ząbki, zwłaszcza że króluje chiński,
>>>> zupełnie bez wartości.
>>>
>>> zawsze mnie zastanawiało kto ten szajs kupuje?
>>
>> Skoro ludzie w mieście nie mają innego wyboru, cóż mają zrobić...
>
> gdzie nie mają wyboru? Ok. raz mi się zdarzyło kupić tuż przed
> zamknięciem sklepu. Ale w kazdym jaki znam w Warszawie jest normalny i
> ten chiński. W zyciu więcej nie kupię.
Ja nie dowierzam, jak zwykle - boję się, że jako "normalny" sami
"producenci" (od)sprzedają tanio kupiony chiński... Przeciętny kupujący nie
odróżni. Że nibyjak biały, to chiński? - bzdura, kolor o niczym nie
świadczy, tylko odróżnia odmiany. Dlatego w końcu zdecydowałam się, że sama
sobie wyhoduję. Może przesadzam z tym, ale już tyle jest tych przekrętów w
handlu...
>
>>Ja mam
>> własny czosnek, pierwszy raz - w tym roku zebrałam coś około 3 kg. Plon
>> może nieduży, ale pierwszy raz sadziłam, to trochę przedobrzyłam z
>> głębokością, no i nie odchwaściłam na czas, a on wrażliwy bardzo, więc
>> nieco zmarniał. Główki niewielkie, ale co tam, mam swój i polski - radości
>> z niego mam co niemiara, wreszcie prawdziwy czosnek. A jakie pyszne
>> małosolne z nim były! :-)
>
> smaka mi robisz :)
Oj, bo i jest na co :-))
|