Data: 2005-09-06 13:13:06
Temat: Re: Religia w I klasie
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Jonasz" <j...@p...onet.pl> wrote in message
news:dfjrq6$66u$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> modlitwa ze znakiem krzyza na poczatku czy koncu lekcji?
>> to juz chyba nie "lekcja".
> Zdecydowanie lekcja (z modlitwą) - nie msza, nie
> sakrament, nie pielgrzymka, ale po prostu lekcja.
jak widac ja mam inny poglad na lekcje religii:)
> Mówię o udziale rzyskich katolików w prawosławnych
> obrzędach. Są pewne różnice, o któych musimy pamiętać
> i przekazywać dzieciom, ale nie przesadzajmy z tymi
> różnicami. Chrześcijanin żyje w świecie, a nie w niebie.
oczywiscie, jednak nie sadze ze jest to prawodlowe uczestniczyc
w sakremetnach innego wyznania. bo albo sie jest KK albo
wyznawca wszystkiego czyli niczego.
>
>> czy ktos pisal o wyganianiu?
> Pisał o nie-pochwalaniu, obłudzie itd.
i czy to to samo?
>
>>> Znam taki przypadek - tatuś gotuje rodzince mięso, choć
>>> sam tego nie jada z przekonania (jak myślę).
>> ja znam pare innych, nie daja miesa. zgdonie ze swoimi przekonaniami
>> tak wychowuja dzieci.
>
> Kwestia priorytetów, czy nie je się mięsa ze względu
> na zwierzęta, na siebie, czy na "przekonania".
> Jak dzieci lubią i chcą, to jest problem, czy dasz
> im prawo chcieć.
> Całkiem nie odgrodzisz dziecka od mięsa i tłuszczów
> zwierzęcych, bo babcia... , bo frytki w McDonaldzie...,
> bo stołówka szkolna... I pewnego dnia dziecko mówi
> "daj mi rosół z mięsem".
sorry, ale zgodzic sie z Toba nie moge, patrzac na szereg przykladow
rodzicow wegetarianow i ich dzieci.
>
>>>> to ja nawet o tym nie slyszalam. zawsze myslalam, ze nauczanie religii
>>>> w szkole dotyczylo tylko szkol podstawowych.
>>> Studenci i pracujący też, to tylko kwestia chęci.
>> maja religie jako lekcje?? bo nie rozumiem..
>
> Duszpasterstwo akademickie, duszpasterstwo pracujących
> (studiwalem w Lublinie) mają różne formy: msze w
> tygodniu z nauczaniem, kursy nawet i kilkudziesięciu
> słuchaczy, małe grupy modlitewne i dyskusyjne zbierające
> się przy księżach lub zakonnikach. Zdarzają się indeksy,
> w razie potrzeby jakichś referencji można dostać opinię.
to sa formy raczej "nienarzucane" odgornie- jak religia
w podstawowce. nie prownujmy wiec czegos poza
szkola, co jest dobrowolnym "kursikiem". w liceum, czy na studiach nie
ma "przedmiotu" pt religia.
>
>>> Po ślubie jakoś się odechciewa...
>> czego?
> Tych spotkań.
Tobie czy wszystkim ?
iwon(k)a
|