Data: 2005-09-06 13:54:42
Temat: Re: Religia w I klasie
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
<k...@p...onet.pl> wrote in message
news:dfk4lr$3a1$1@localhost.localdomain...
> Iwon(k)a wrote:
>
>> nie chodzi mi przeciez o niedopuszczanie dzieci do religii, ale
>> o "puszczanie" ich przez niewierzacych rodzicow.
>
> Maja prawo nie wierzyc i nie widziec niczego złego w puszczeniu dziecka na
> religie, zeby zobaczyło np. na własne oczy, jak wierzą jego koledzy z
> klasy.
to zobaczyc mozna nie tylko w szkole.
>
>> religia, wiara
>> w domu to cos wiecej niz matematyka, dlatego, dziwie sie
>> rodzicom niewierzacym, ze robia dzieciom wode z mozgu.
>
> Ja bym tego nie nazwała robieniem wody z mózgu. Raczej daniem wyboru, czy
> chą wierzyc, czy nie.
wlasnie takiej postwie sie dziwie. tak jak zdziwie sie, ze wegetrianin da
mieso
dziecku, tak zdziwie sie, ze niewierzacy posle dziecko na religie.
a co do argumetow tu padajacych, nikt sporod niewierzacych o puszczajacych
dzieci na religie, tego argumentu nie uzyl.
>> a czy ja widze cos zlego?? dziwie sie po prostu takiej postwie
>> rodzicow. tyle.
>
> A czy ja mówie, ze ty widzisz?;-)
acha, czyli taka wolna mysl, rzucona pod moim postem??
>
>>> Pewnie ile ludzi, tyle powodów. Ja zakładam te pozytywne.
>>
>> juz wiem, chca poszerzyc im swiatopoglad, nauczyc narodowej
>> historii, oraz wyltumaczyc role na Jaselka :/
>
> Albo po prostu nie przeszkadza im, ze dziecko pozna wiarę kolegów z klasy.
> I
> nie przeszkadza im, że potem bedą musieli wytłumaczyc, dlaczego katechetka
> twierdzi, ze świat stworzył Bóg w 7 dni, a nie wielkie bum i teoria
> ewolucji;-)
to sa twoje "gdybania", ja jednak czytam inne/
iwon(k)a
|