Data: 2002-04-16 07:54:33
Temat: Re: Rodzice
Od: Mich <M...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Piotrek xxxxxx wrote:
> Moja dziewczyna (24 lata) konczy wlasnie studia i zamierza podjac prace.
> Poniewaz mieszka daleko ode mnie, postanowilismy ze sprobujemy zyc razem w
> moim miescie, czyli po prostu przeprowadzi sie do mnie. Od kilku miesiecy
> lojalnie uprzedzala o tym rodzicow i rozmawiala o przyszlosci ktora chce
> zwiazac ze mna. Ale wczoraj doszlo do powaznej rozmowy jej i rodzicow w ktorej
> dowiedziala sie ze jest ostatnia szmata ze chce sie wyprowadzic do obcego
> faceta i o zgrozo zyc z nim bez slubu. Poniewaz znamy sie dopiero niecaly rok
> nie planowalismy konkretnej daty pobrania sie chociaz rozmawialismy juz o tym
> i chcemy byc razem. A przynajmniej miec mozliwosc poznania sie - 350 km od
> siebie raczej ciezko to zrobic. Ale dla jej rodzicow wazniejsze jest to co
> powiedza sasiedzi i jak tak mozna bez slubu. Niestety jej rodzice sa
> katolikami z krwi i kosci co modla sie do jakis obrazkow co po wsi nosza.
> Co ja mam zrobic ?
>
>
Nic. Realizowac wlasne plany i cele.
Najwyzsza pora chyba aby sie usamodzielnic i zyc na wlasny rachunek ( te...24
lata).
Odciac pepowine.
Mozna jeszcze raz sprobowac porozmawiac z rodzicami, na spokojnie.
Jezeli nadal beda sie zachowywac tak jak do tej pory to radze
tym bardziej skoncentrowac sie na swoich planach.
Bez ogladania na zdanie sasiadek, ciotek i innych pokatnych,
ktorzy nie powinni sie wtracac.
Pozdrawiam i zycze wytrwalosci oraz odwagi.
Mich
>
|