Data: 2009-03-08 20:21:05
Temat: Re: Rodzice dzieci w szkole STO
Od: Forr <f...@i...pomin.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Marchewka pisze:
> To rzeczywiscie 'ciekawostka'... Po co wiec zaprzataja sobie glowe
> rekrutacja z zewnatrz.
Zaproszono pierwszych 10 osob z listy chetnych wg kolejnosci zapisow.
No, chyba, ze te dzieci z tzw. pierwszenstwem tez
> sa podlegaja jakiemus procesowi rekrutacji.
Podlegaja oczywiscie, w jakims skrajnym przypadku pewnie moglyby nie
zostac przyjete, ale to juz musialby byc jakis wiekszy konfilkt.
Podalem to ku uwadze Piotra Majkowskiego, ktory to chcialby byc klientem
- w pewnych przyapdkach popyt jest tak duzy, ze bierzesz co jest albo
idziesz dalej z kiepska perspektywa na sukces. Zwlaszcza jesli
mozliwosci finansowe rodzic ma ograniczone.
> Mam nadzieje, ze nie jest to szkola, do ktorej my startujemy. Pocz.
> liczba to 32, ale mowa byla takze o zwiekszeniu jej do 38 wlasnie.
Inne miasto.
> ??? Czy pytania o czas staran o dziecko oraz sam moment poczecia tez
> wystapily? ;-) Coraz bardziej czuje sie zaniepokojona...
Nie wystapily :) Ale wg znajomego psychologa to normalne pytania przy
tworzeniu kompletnego profilu dziecka.
> Nieco za pozno. Spotkanie jest jutro. Rozmowy z rodzicami rozlozone na
> kolejne dni. Szukalam na forach. Niczego nie ma. Strone przebudowuja,
> nie ma tam za wiele.
Szkoda. Wiec jesli wiesz, ze szkola probuje orientowac sie na sukces
edukacyjny to podkreslac w rozmowie chec pelnej wspolpracy przy dazeniu
do tego sukcesu, swoje zaangazowanie w proces edukacyjny, pelnym
wlaczeniu sie w zycie szkoly poprzez udzial w czyms tam itd :)
> Kontaktow nie mamy. Za to obawe, ze taka propozycja moze zostac zle
> odebrana - jako propozycja lapowki. I przemyslenie: czy przyjma dzieci
> tych, ktorzy "zaproponuja odpowiednia darowizne"?
Jesli w trakcie rozmowy bedzie mowa o jakims dzialaniu szkoly na rzecz
np zaprzyjaznionego domu dziecka, to delikatna deklaracja wspierania
tych dzialan (rzeczowego, finansowego) nie moze byc zle przyjeta :)
powodzenia :)
|