Data: 2005-05-19 11:55:19
Temat: Re: Rower 16" [lekko OT - dlugie]
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Vax" <v...@t...pl.bez.tego.tu> napisał
> "a odczep sie ze szkola muzyczna, on dopiero drugi
> dzien brzdeka sobie bezladnie na plastikowej gitarce
> z tesco, nawet nie da sie jej nastroic..."
Wiesz, jest BARDZO istotna różnica miedzy tym, co napisałeś wyżej, a tym, w
jaki sposób ja wyjaśniłam nasze nieporozumienie.
> Wies sie _uprzejmie_ wycofalem
ŻE JAK??? Ty się wycofałeś?
Cała ta dalsza dyskusja, to nieustanne wypominanie mi, że najpierw piszę
jedno, a potem drugie.
>> Jedynie to, że do nauki jazdy na rowerze_nie_jest_niezbędna_wiedza z
>> zakresu fizyki czy dynamiki.
> A w ktorym miejscu, tak z ciekawosci, napisalem,
> ze nalezy uczyc dziecko fizyki, czy dynamiki?
A w którym miejscu_JA_napisałam, że Ty to napisałeś?
> No wiec nie podwazalas tezy, ktora wyglosilem,
> podwazasz tezy, ktorych nie wypowiedzialem,
> no to o co ten halas?
Nie wiem. To Ty cały czas hałasujesz.
> A to o to tu chodzi? Zeby sobie wzajemnie peany spiewac?
Nie, ale odnoszę wrażenie, że Ty tego oczekujesz.
Stąd te bezsensowne przepychanki z osobami, które nie wynoszą Ciebie i
Twojej wiedzy pod niebiosa.
>> W przypadku dziecka, które niedawno zaczęło przygodę z rowerem i nie
>> potrafi samodzielnie utrzymywać równowagi, jazda na czterech kółkach jest
>> bezpieczniejsza [niż na dwóch kółkach]
> Ja napisalem, zeby _przestawiac_ dzieci na dwa kola
> "tak szybko, jak to mozliwe".
A w jaki sposób stoi to w sprzeczności z tym, co napisałam powyżej i z tym,
co pisałam w tym wątku?
> Nic nie mowilem, zeby sadzac
> chwiejnego 2-latka na zbyt duzy, dwukolowy rower.
> Natomiast w moim odczuciu dziecko, co zasuwa po kraweznikach
> i niedlugo pogubi kola, zasluguje na to, by mu te kolka
> odkrecic _zanim_ je pogubi i nauczyc _bezpieczniejszej_
> techniki jazdy.
Naprawdę masz siły, żeby powtarzać to w koło Macieju?
Czy autentycznie nie stać Cię, żeby napisać "W obliczu wyjaśnień co do
sposobu jazdy Twojego syna przyznaję rację, że cztery kółka są w jego
przypadku koniecznością"?
> My tu pisalismy o jezdzeniu, a nie o:
> "Na razie uczy się kręcić pedałami, utrzymywać kierunek ruchu, nie
> rozglądać na boki"
A co to jest, jeśli nie "jeżdżenie"? Fruwanie? Pływanie? Stanie w miejscu?
> Moje dalsze uwagi tyczyly sie juz _szybciej_jezdzach_ dzieci.
To po kiego grzyba kierowałeś je do mnie (podkreślam, że także już po moich
wyjaśnieniach, że moje dziecko nie jeździ szybko)?
> Taka predkosc nie zagraza na ogol wywrotka z powodu
> nadmiernej sily odsrodkowej.
VAX! Zrozumiałeś to w końcu! No po prostu nie mogę uwierzyć!
> Tylko czemu, jak ja pisze _nadal_ o szybkosciach,
> to Ty _nadal_ sie wyklocasz, ze jak szybkosci brak,
> to to jest nieprawda?
Bo piszesz to ciągle do_mnie_, czepiając się_mojego_przypadku, usiłując
wmówić mi, że_nas_też się to tyczy.
> 1. Jesli mowimy o wysokich szybkosciach (np. biegnacego dziecka),
> to masz cos do dodania?
Nie.
> 2. Jesli mowimy o 2-3km/h to ja nie mam nic do dodania,
> bo dziecko, dla ktorego taka szybkosc to szczyt mozliwosci,
> nie da sobie jeszcze rady na dwokolowcu. Jeszcze nie jest
> gotowe.
VAX! Zrozumiałeś to w końcu! No po prostu nie mogę uwierzyć!
M.
|