Data: 2008-01-18 10:21:11
Temat: Re: Rozejscie się po 50
Od: "Ola" <z...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Basia Z." <bjz_(usun_toto)@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:fmpoqb$4e2$1@news2.ipartners.pl...
> Z mężem nie chce się rozwieść ze względów religijnych (obydwoje są bardzo
> mocno wierzący).
No ale przecie w przysiędze jest: "i że cie nie opuszcze az do smierci" (a
juz się raczej wzajemnie opuscili skoro nie mieszkają razem), a nie że "nie
wezmę rozwodu az do smierci" .
Przeciez rozwod cywilny nijak ma sie do slubu koscielnego, ktory zawsze
pozostanie ważny. A sprawy formalne stają się łatwiejsze. Więc skoro ta
znajoma moglaby w ten sposob uzyskac to co jej sie nalezy to czemu nie?
Ale w sumie ja to znam nawet lepszy przypadek.Ludzi po 50 ktorzy mieszkaja
ze sobą pod jednym i dachem, na jakichs 30 metrach kwadratowych, ale za to z
oddzielnymi półkami w lodowce, dniami prania itd. Ludzie Ci nie rozmawiaja
ze sobą od 20 lat... Ale "są razem", bo religia, bo sobie slubowali...
|